Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2007, 15:54   #24
Hammen
 
Reputacja: 1 Hammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputacjęHammen ma wspaniałą reputację
Dopijając resztkę porannej kawy, Mark zajechał na parking. Pospiesznie spojrzał na zegarek, znajdujący się na niewielkim ekraniku radia. 11:40. „Cholera, jeszcze się spóźnię”. Chwycił aktówkę leżącą na siedzeniu obok, po czym wysiadł z samochodu. Trzask drzwi, znajomy dźwięk zamka zamykanego pilotem, i już Degas kierował pospieszne kroki w kierunku drzwi wejściowych wieżowca.

Przeszedłszy weryfikację swojej osoby, oraz po otrzymaniu identyfikatora( który odruchowo wrzucił do kieszeni na piersi), Mark wsiadł do windy. Wraz z tym jak wyjeżdżał coraz wyżej narastało jego zdenerwowanie powolnością podróży. Na szczęście nie był zmuszony do zatrzymywania się na innych piętrach. W metalowym pomieszczeniu był sam. Co chwilę, w rozdrażnieniu spoglądał na zegarek.

„Pim!” zabrzmiał sygnał charakterystyczny dla zatrzymującej się windy. Drzwi leniwie rozsunęły się ukazując korytarz na szóstym piętrze. Mark ruszył szybkim krokiem wzdłuż holu, szukając pokoju 606. Po drodze nie zwracał uwagi na nic innego jak srebrne cyfry umocowane na drzwiach.

Mężczyzna zapukał, a następnie powoli uchylając drzwi wszedł do pomieszczenia. Przy stole siedziało już kilka osób, ale ku radości Marka nie było jeszcze „szefa”. Wchodząc do pokoju spojrzał na zegarek. 11:55.- W samą porę- skwitował wypuszczając z ulgą powietrze. Położył swoją aktówkę obok jednego z krzeseł, po czym nie spoglądając na zgromadzonych rzucił lakoniczne „Mark Degas, miło mi”. Sędzia siadł, a następnie na chwilę schował twarz w dłoniach, przecierając oczy. Cicho liczył na to, że kofeina za chwilę doprowadzi go do stanu używalności. Potrzebował snu, ale widział, że w najbliższym czasie nie może na niego liczyć. Taka praca…
 
__________________
"The eagle's eye is hiding something tragic
but in this night the red wine rules in me"
Hammen jest offline