Cytat:
Piątki już mi się nie chciało uczyć, ale powiedźcie mi ile jest metod rozwoju poszczególnych umiejętności postaci
|
Jeśli odnieść Twoje pytanie do tematu, czyli wspomnianego starca i mistrza rzemiosła, to właściwie skille nie mają żadnego wpływu na wytwarzanie przedmiotów w DD5. Proces tworzenia determinują trzy czynniki - czas, pieniądze(materiał) i ewentualnie biegłość w określonych narzędziach (tool proficiency). Czasem w grę wchodzi rzadki materiał, ewentualnie trzeba opracować formułę lub schemat(też czas, pieniądze i czasem jakiś określony skill check). W Xanathar`s Guide to Everything są podane pewne opcje użycia narzędzi, ale raczej przydatniejsze to jest właśnie awanturnikom, niż mistrzom rzemiosła.
Biorąc pod uwagę fakt, że tool proficiency może mieć zwykły Kazio z Pipsztynka z poziomem zerowym, jak i 20 levelowy złodziej, w DD5 jest możliwe, że Kazio z Pipsztynka jeśli dysponuje czasem zrobi dany przedmiot lepiej niż złodziej który w międzyczasie ogarnia jakiś loch i nie ma nawet czasu podłubać przy robocie na downtime.
Cytat:
Nie (jest wręcz dokładnie odwrotnie), ale to nie temat na ten wątek
|
Słuszna uwaga, i raczej pasuje do tematu.
Po pierwsze, weźmy pod uwagę, że większość settingów do DDków i pochodnych osadzonych jest w realiach średniowiecza, a w średniowieczu życie wielu ludzi było dosyć proste. Większość społeczeństwa robi to, co robi - najczęściej pracuje i płaci daniny lokalnym feudałom i jak następuje odchył od normy, jest szybko likwidowany jako niepożądany. Progres zarezerwowany jest najczęściej dla tych osobników, którzy z jakiegoś powodu wypadli z układu społecznego(awanturnicy?), jak i wszelkiego innego typu odszczepieńcy(reformatorzy, wynalazcy, filozofowie itd).
Progres jest najczęściej hamowany, jeśli społeczeństwo jest narażane na zagrożenie z zewnątrz, a kanonem RPG są cywilizacje, w których w co drugim lesie i niemal na każdych wzgórzach mieszkają hordy barbarzyńskich orków których z kolei robotą jest rabowanie, palenie i płacenie daniny swojemu bossowi. Społeczeństwo więc nie będzie rozwijać sztuki, filozofii czy doprowadzać do mistrzostwa rzemiosła, a raczej skupi się na bieżących potrzebach zwiększania obronności przed owym zagrożeniem. Rzeczy wytwarzane będą więc najczęściej proste, nie wymagające dużego mistrzostwa w wykonaniu jak i naprawie. A propos goblinów....
Cytat:
Czyli zabijając gobliny szybciej nauczysz się płatnerstwa od kowala podążającego za armią i jednocześnie nie biorącego udziału w walce
|
Biorąc pod uwagę, że większość rzemiosł to określona wiedza mająca pewne...granice, to jeśli młodzik w kilka miesięcy opanuje teorię i ma nieco talentu aby ją wykorzystać praktycznie, potem wyruszy na szlak i zacznie zabijać potwory(w międzyczasie w czasie przygód stykając się z egzotycznymi kulturami i ich wiedzą o płatnerstwie np), a stary dziadek wie dokładnie tyle samo i nie zabija potworów i jedynie naprawia sprzęt "zużyty" przez wojaków wspomnianej armii, to jest to przykład, że młodzik wie więcej niż stary i ma większą możliwość do poszerzenia wiedzy. Tu też patrz punkt 1 czyli potrzeba odszczepieńca, by miał czas i chęć zająć się postępem.
Cytat:
moc. Kwestia ograniczona do wszelkiej maści czaromiotów. Czy dysponując tak wielką pulą czasu nie powinien on zostać spożytkowany, a tym samym postać nie powinna być o wiele potężniejsza, aniżeli uczeń, który dopiero skończył nauki, bądź uzyskał święcenia? Powinien.
|
Kwestia wspomnianej magii też hamuje postęp - paradoksalnie część wynalazków znanych dziś ludzkości mogłoby w ogóle nie powstać - po co szpitale, skoro jest kapłan z healingiem? Po co poczta, skoro magus prześle message. Stąd też można sobie zadać pytanie, czy mistrzostwo w rzemiośle w ogóle jest potrzebne, skoro mag czy kapłan jest w stanie stworzyć przedmiot magiczny, dalece przewyższający możliwością zwykłe przedmioty.
Również nie każdy czaromiot jest zainteresowany pogłębianiem wiedzy(awansowaniem na poziomy mechanicznie rzecz ujmując) - bo może być zajęty właśnie wspomnianymi wyżej aktywnościami - rodzaj pańszczyzny którą musi odrobić tak, jak wspomniany wcześniej chłop. Kapłani to osobna beczka - kleryk na parafii doglądający trzódki i pilnujący dziesięciny od wyznawców niespecjalnie ma czas na studia, szczególnie mając władzę lokalną(wspomniane leczenie w realiach, gdzie nie ma pomocy medycznej np) i mnóstwo okazji do grzechu czy chociażby nadużywania swojej władzy.