Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2017, 08:31   #57
Tabasa
 
Tabasa's Avatar
 
Reputacja: 1 Tabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputacjęTabasa ma wspaniałą reputację
Kastor skupił się, przywołując moc Ulgu, która tym razem posłuchała się go bez żadnego problemu i pozwoliła narzucić na jego ciało całun utkany z cienia. W tym momencie dla pozostałych towarzyszy był niemal niewidoczny, a gdy skrył się w mroku, nikt z zebranych nie powiedziałby, że jest tam jakakolwiek istota. Czarodziej przemknął ostrożnie wąskim korytarzem, przepychając się wręcz obok idących na przodzie Żara, Kaspara i Vitaliya.

Tunel wił się serpentynami jeszcze dobre kilkadziesiąt metrów, aż czarodziej ujrzał świetlisty wylot z niego. Podszedł bliżej, ale nie na tyle, by dać się zauważyć i to, co zobaczył, osadziło go w miejscu. Na niewielkiej polance otoczonej drzewami, jakieś siedem metrów od wyjścia, zobaczył... dwa sporej wielkości szczury, które poruszały się na dwóch nogach, jak ludzie i właśnie kłóciły się ze sobą o coś w pokracznym języku, wydając przy tym piskliwe, nienaturalne dźwięki. Ich grube ogony wiły się w powietrzu, albo uderzały o ziemię, sprawiając, że Kastorowi aż zrobiło się niedobrze. Jeden z nich, wyższy i cięższy, trzymał za kaptur płaszcza czarnowłosą dziewczynę, która leżała u jego stóp. Najpewniej Julianne.

Była blada i ciężko oddychała, ale Kastor nie zauważył na jej ciele żadnych ran. Nie zauważył również nikogo, oprócz tych dwóch szczuroludzi, o których krążyły po Imperium legendy. Legendy, które jak widać, okazywały się być prawdą. Obaj uzbrojeni byli w krótkie miecze i sztylety, a ich ubranie stanowiły postrzępione kawałki niepasujących do siebie tunik, które pewnie zdobyli na jakichś podróżnikach.

Stwierdziwszy, że widział już odpowiednio dużo, Kastor zawrócił i dosłownie chwilę później spotkał się z towarzyszami zmierzającymi ku wyjściu z jaskini. Szybko zdał im relację z tego, co ujrzał, a w związku z tym, że póki co ich obecność nie została odkryta, mieli chwilę na ułożenie jakiegoś planu.

 
Tabasa jest offline