Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2017, 08:40   #21
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Ja grałem kiedyś ex najemnikiem który zmęczony życiem przepełnionym śmiercią odszedł z kompani Czerwonych Kruków i został paladynem Kelemvorna po czym, ruszył na krucjatę.

Fabularnie jego słabość mechaniczną wyjaśniłem takim mykiem z pierwszych edycji D&D że zmiana klasy postaci jest wybraniem zupełnie nowej drogi życia więc trzeba zapomnieć o starej dodatkowo postać podczas podróży zachorowała na ostre zapalenie płuc i jak doszedł do siebie to demon i jego armia przeciw którm była ta krucjata już zostali pokonani starzec doszedł do wniosku że jest shańbiony oddał swój miecz chłopu który go wykurował a sam wziął pobieloną wapnem kosę i popysiągł że będzie błędnym rycerzem o przezwisku biały kruk dopóki nie zmyje plamy na swym honorze.

Jak dla mnie nie ma fabularnego dysonansu pomiędzy wiekiem a poziomem postaci to że ktoś długo żyje nie znaczy że wsławił się czymś szczególnym do mementu rozpoczęcia przygody. Może BG musiał_a odchować dzieci bo przypadkiem "wpadł_a" z kimś jak to często w życiu realnym bywa i trzeba było zająć się odchowaniem dziatwy ? A teraz dzieciaki odchowane mają swoje życie a BG mogą wreszcie spełnić swoje długoletnie marzenie o poszukiwaniu przygód? Może nocami studiowali magiczne księgi ? Jakieś wieczorowe kursy na uniwersytecie magicznym pomiędzy zmianami w karczmie a sprzątaniem niewielkiego pokojku i robieniem prania ?

Starsza postać otwiera przed nami wiele nowych możliwości fabularnych
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 16-12-2017 o 17:53.
Brilchan jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem