Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2017, 14:00   #195
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Otto obudził się w kiepskim stanie. Tylko otworzył oczy już zbierało się mu na wymioty. Przeleciał przez pokój i uznając, że nie zdąży zejść na dół otworzył okno i pozbył się kolacji i żółci, które się nagromadziły przez noc.
~ Co za czort?~ Wyjęczał odsuwając się od okna.
Niby nikomu nie zrobił niemiłej niespodzianki, ale światło dnia nie było dziś najmilsze dla jego oczu.

Wieddenstein ogarnął się, myjąc się i spłukując nieczystości z siebie. Gdy zszedł na dół do jadalni kompani już siedzieli. Mag chwycił butelkę wina, która została po wczorajszym zebraniu i kubek. Pospiesznie wlał do pełna i wychylił szkarłatny płyn duszkiem. Poczuł momentalnie jak kiszki mu się skręcają i musiał pędem lecieć do wychodka.

Gdy już organizm nie dawał się we znaki ruszył ku drzwiom domu Josefa gdy zobaczył dziwną scenę na ulicy. Otto stanął w cieniu by nie zostać zauważonym i słuchał.
~ A więc wszystko jasne.~ Krew zaczynała odpływać z twarzy maga. Czemu nie zauważył i nie domyślił się wcześniej, że mnisi to słudzy plugawego Nurgla.
Nie czekając dłużej Otto otworzył drzwi i zauważył Sviena.
- Jeśli to dla Ciebie nie przeszkoda to poproszę byś ich poinformował. Ja idę za nimi. Może do gniazda swojego mnie doprowadzą.- Oznajmił i szybko wbiegł do domu po swoje rzeczy. Wybiegł na ulicę i starał się odnaleźć pielgrzymów by iść ich śladem.
 

Ostatnio edytowane przez Hakon : 15-12-2017 o 14:43.
Hakon jest offline