Bestia chyba wyczuła jakie zagrożenie jest w postaci maga bo nie zamierzała się odsłonić i była pochłonięta przebiciem się przez Lothara.
Wolfgang wydłużał inkantację prawie do granic możliwości i czuł, że jeśli coś się nie wydarzy będzie musiał rozproszyć zebraną energię bo jego ciało może tego nie przetrwać.
Jakby go bogowie wysłuchali bo pojawili się dwaj pozostali kompani. Zingger zaatakował i ciężko ranił potwora a ten w przypływie złości czy czego tam mógł popełnił śmiertelny błąd. Wystawił się na błyskawicę ciskaną przez Wolfganga.
Ta oślepiła na chwilę wszystkich w pomieszczeniu i nadała powietrzu zapach ozonu gdy z trzaskiem przeleciała z dłoni maga na plecy poczwary. Monstrum, które właśnie miało zamiar rozszarpać sługę Ranalda zesztywniało i w drgawkach padło na podłogę wieży. Z miejsc gdzie trafiły pociski Techlera unosił się dymek i jeszcze ciało drgnęło w konwulsjach gdy znieruchomiało na wieki.
- Lotharze. Piękna walka. Nie wiedziałem, że tak ćwiczonym szermierzem jesteś. Masz moje uznanie.- Wolfgang podszedł do szlachcica i w podzięce położył mu dłoń na ramieniu.
- Cały jesteś przyjacielu?- Z troską zapytał widząc ranę na nodze.
- Masz tu miksturę, która powinna pomóc.- Wyjął jeden z flakoników mikstury leczenia i wyciągnął ku szlachcicowi.
- Dobrze, że przybyliście na czas. Nie wiem ile czasu jeszcze dalibyśmy radę.- Kiwnął głową do kompanów z ciepłym uśmiechem.
Gdy Axel ruszył poinformować krasnoludy o wyniku walki Wolfgang zatrzymał go łapiąc za rękaw.
- Czekaj.- Rozejrzał się mag po komnacie.
- Tu było wejście do wewnątrz tej wieży. Lepiej zbadać ją bez nich. Może są tam jakoweś skarb, których strzegł potwór, a Krasnoludów da się jeszcze poinformować o zajściu.- Mówił dyskretnie jakby spodziewał się przedstawiciela brodatej rasy materializującego się na słowa skarb.
- To jak sprawdzamy gdzie jest wejście?- Dodał i zaczął badać uważnie podłogę i stare części wieży.
Wolfgang jeszcze przed badaniem podłogi stanął i skupiając się zebrał moc by rzucić następny nowy czar, którego uczył go Mistrz Magnus. Pierwsze Proroctwo Amul.