Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-12-2017, 22:22   #182
malahaj
 
malahaj's Avatar
 
Reputacja: 1 malahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputacjęmalahaj ma wspaniałą reputację
Stan w którym występował problem z utrzymaniem mniej więcej pionowej postawy, nie był na Rosjanina niczym nowym. W rzeczy samej, człowiek nie miał prawa nazywać się Rosjaninem, jeśli takie stany nie były mu znajome. Problem polegał na tym, że tym razem to było na trzeźwo a to było jeszcze bardziej przykre i wkurzające niż sam fakty bycie trzeźwym, jako taki.

- Yuri, nie wykonuj gwałtownych ruchów, zaraz wracam. -

Gwałtowne ruchy? On? Za kogo ta dziewczyna go uważała? W odpowiedz warknął tylko głucho, bo i nie wiele więcej miał do powiedzenia. W sumie jakby nastolatka mogła go popchać w stronę furgonetki, to było nieźle, ale sam nie miał zamiaru tylko na to czekać.

Uniósł łapę i uderzył nią w drogę, wzbijając tumany kurzu i wbijając pazury głęboko w asfalt. Mając taki punkt podparcia podciągną się w stronę furgonetki i wbił drugą łapę kawałek dalej. W sumie do tego samochodu nie było tak daleko a jak w między czasie nadarzy się okazja cisnąć w niego jakimś większym odłamkiem nawierzchni, to tym lepiej. Był przygotowany na to, że Margaret ma pewnie jakieś soje niespodzianki w zanadrzu i jeśli tylko by poczuł, że znów może normalnie się rosząc, był gotów zaszarżować na pojazd i jego ewentualnych pasażerów. Bardzo, bardzo chciał, aby to byli jacyś w miarę standardowo zbudowani ludzi. Ciepła jucha w pysku i smak świeżo wyrwanej wątroby, były tym czego potrzebowały jego skołatane, nadmiarem trzeźwości nerwy. Potrzebował zbliżać się tylko na długość łapy...
 
malahaj jest offline