Wątek: Oko czarownicy
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2007, 18:50   #92
Van
 
Van's Avatar
 
Reputacja: 1 Van ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputacjęVan ma wspaniałą reputację
Wymierski

Jan musiał coś wymyślić i to szybko. Było jasne, że nie mogą już normalnie wykonać jego planu, ale zawsze była możliwośc trochę go zmienić, dokonać kosmetycznych zmian. W umyśle generała zaświtałą jakaś myśl i ten szybko sięjej chwycił.
- Panowie - zwrócił się do swoich towarzyszy, nadal trzymając broń przy plecch Agenta.- Chyba mam pomyłs jak wybrnąć z tej sytuacji. - widząc skupienie na oczach Pierra i Lajolaisa, generał kontynuował - najpierw przeszukajcie tego martwego agenta - Wymierski w czasie gdy tamci spełniali jego prośbę, sam sprawdził "swojego" zakładnika. Wszystkie papiery oraz gotówkę schował do płaszcza, zaś znalezioną broń schował za pas. Gdy tamci również skończyli, Jan znów zaczął mówić - gotówkę i dokumenty gdzieś schowajcie, zaś broń niech weźmie Pierre, bo z tego co wiem nie masz żadnego pistoletu - gdy wspomniany przytaknął, Generał znów podjął - Pójdzmy teraz zgodnie z planem do Żandarmów, spokojnym, normalnym krokiem. Następnie zanim tamci się zorientują, szybko wyciągniemy broń celując w nich. Jeżeli będą chcieli mimo to nas zabić, my będziemy pierwsi. Ten agent również pójdzie z nami, będzie naszym zakładnikiem i tarczą - ostatnie słowo Generał powiedział tylko do pracownika Prefektury. - Pamiętajcie panowie, naszymi sprzymierzeńcami jes ciemność i zaskoczenie. Jeszcze jedno Pierre, broń którą dostałeś jest efektywna z odległośći trzech, czterech metrów, więc musimy podejść w miarę blisko. A co do ciebie - tu Jan zwrócił się do zakładnika - jeżeli ci życie miłe, to siedź cicho, a jeżeli chcesz się poświęcić, to pamiętaj, że jestem z Rzeczypospolitej, a tam dla więźniów śmierć jest wybawieniem. - Wymiereski postarał się aby jego słowa zabrzmiały dostatecznie groźnie. Następnie jego pistolet dał do lewej dłoni i mocno przycisnął lufę do pleców agenta, zaś pistolet zatrzymanego chwycił prawą ręką. To ją miał sprawniejszą i to nią będzie strzelał do żandarmów. Jan powoli ruszył...
 
Van jest offline