Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2017, 06:16   #24
corax
Krucza
 
corax's Avatar
 
Reputacja: 1 corax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputacjęcorax ma wspaniałą reputację


Ciemne oczy ponownie straciły ślady człowieczeństwa, zamieniając się w dwa jeziorka ciemności. Twarz powlekła na powrót pomarszczona skóra nadajac rysom trupiego, pełnego złości wyrazu. Usta na powrót przybrały koszmarnego wyszczerzu.

Krótki, urywany ryk rozległ się w tym samym czasie, gdy istota manifestowała raz jeszcze swą prawdziwą naturę. Wraz z groźbą mrożącą krew w żyłach niósł również smród zgnilizny i trupi odór. A jednak stwora zatrzymała się wpatrując się intensywnie w Dominica. Stojąc jak zamurowana, uniosła jednak ramię i zasuszonym palcem o długim paznokciu wskazała coś za plecami profesora.

Zrzucona kobieta wylądowała ciężko na stole, niefortunnie uderzając w niego najpierw biodrem a potem głową. Stół pękł i przechylił się. Kieliszki rozprysnęły się rozchlapując wokół błękitny napój, butelki zadźwięczały tłukąc się i spadając z poruszonego blatu. Jednak ani to ani jęk boleści jaki wydała strącona nie przebił się przez muzykę, choć kilka osób w pobliżu zwróciło uwagę na zajścia w loży.

Coś innego przebiło się jednak przez świadomość Brandona.

Próbując pozbyć się dwóch pozostałych kobiet poczuł coś dziwnego. Jego ciało emanowało błękitnawą, skrzącą się energią. Pomiędzy palcami jego dłoni jarzyły się przeskakujące iskierki rozładowań. Gdy zaskoczony oglądał siebie dostrzegł rozciągający się wokół całej jego postaci mdławy poblask.

Tymczasem siedząca przy jego boku brunetka, która, podobnie jak i Saskia, wciąż sięgała ku przystojnemu wojskowemu, błyskawicznie odsunęła się na przeciwległy koniec pluszowej kanapy. Z jej oczu ziała nienawiść, gdy wydawała głośny przepełniony bólem krzyk. Ruszyła jednak zaraz z powrotem by zatrzymać się w niewielkiej odległości i nie mogąc ruszyć dalej.

Każdą jej próbę podejścia rozświetlały rozbłyski energii przypominające wyładowanie elektryczne. Każdą jej próbę odczuwał też i Brandon, gdy rezonowała głucho wzdłuż kręgosłupa.

Wszystko to zarejestrował niedowierzający umysł wojskowego. Zarejestrował też jeszcze coś: Saskię, której pazury właśnie wbijały się boleśnie i piekąco w jego udo.

Wokół zrobiło się pustawiej, wybuchły krzyki i piski paniki, gdy tłumek pozostałych imprezowiczek rzucił się do ucieczki zostawiając wszystko za sobą...

 
corax jest offline