Brandon nie wierzył własnym oczom. Niebieska poświata otaczała go a kompanka Saski odbijała się regularnie od jego aury?
Nelson otrząsnął się szybko czując ból w udzie. Spojrzał gwałtownie na swoją nogę i zobaczył pazury Saski. Podniósł wzrok na koszmar przed sobą i nie zastanawiając się długo posłał pięść w jej szkaradne lico. Do ciosu włożył też swój ciężar by zepchnąć to coś i móc wyrwać się z dala od zgromadzonych przy stoliku.
~ Co tu się dzieje?! Co to jest?!~ Myśli krążyły w głowie wojskowego.
Nie był wstanie temu uwierzyć co się tu wyprawiało.
~ Kim lub czym ona jest?~ Pytał sam siebie gdy posłał cios w stronę potwora, który całkiem niedawno wyglądał jak blond nimfa.