Snit'git szedł tuż za skoczkiem. Miał na niego oko i nie zauważył zagrożenia w jednym z przejść.
Coś ryknęło i goblin stanął jak wryty po odwróceniu się w stronę hałasu.
- Niedźwiedź!- Jęknął głośno. Po chwili wyrwał się z amoku słysząc wołania snotlinga Fika. Byli by bohaterami gdyby poza skórami przytachali tą bestię. Wielki Gnorix poradzi sobie z tym niedźwiedziem. Tego był pewny,
ale czy wrócą całą gromadą?
Włócznik się wahał, ale gdy zobaczył, że Smostrok staje do walki. Chociaż nie równej sam skoczył na niedźwiedzia. Nie zamierzał być jedynym tchórzem i chciał wespół z resztą zaciukać kudłatą bestię.