Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-12-2017, 22:50   #38
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Towarzysze walki zabierali się do zwiedzania wnętrza statku z takim zapałem, jakby mieścił się tam najlepszy lokal w mieście, albo książęcy skarbiec.
Marcus osobiście wolałby poczekać na przybycie posiłków (zginąć po walce - to byłoby dość głupie), ale nie miał serca odmawiać. Poza tym nie sądził, by tamci usłuchali głosu rozsądku.
Rozejrzał się za jakąś tarczą.
Podniósł najbliższą nieuszkodzoną i uznał, że to będzie lepsze niż walka z samym toporem. Obdzieranie jakiegoś nieszczęśnika ze zbroi trwałoby za długo... Dziewczyny mogły sobie biegać gołe i bose, ale to zdecydowanie nie był jego styl walki.

- Nie sądzicie, że należałoby zacząć od przeszukania kapitańskiej kajuty? - spytał. - Ten suczy syn uciekł, ale z pewnością nie przewidywał, że ktoś mu zabierze statek. A nuż znajdziemy jakieś informacje o jego dalszych planach...

Zatrzymał się przy zejściu pod pokład.

- Jeśli tam jest kolejna latająca maszkara, to lepiej ją oswoić, niż zabijać - powiedział. - Łatwiej by było gonić Xalotuna. Która was zabierze lampę? - spytał.
 
Kerm jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem