19-12-2017, 15:33
|
#92 |
| Co to było? Czy on dobrze słyszał? Coś zaryczało z bólu, coś ucichło, szczęk metalu, głośny grzmot o ziemię. Goblin wyjrzał zza tarczy. Duży leżał, niedźwiedź leżał, szaman leżał. Ale nie, duży się jeszcze ruszał, co było chyba dobre, wyglądało na to, że zabił niedźwiedzia. Najpierw krasnoludy, potem wodza skoczka, teraz dźwiedzia, Okrutniak był prawdziwym bohaterem.
Smostrok podszedł do szamana i trącił go lekko włócznią. - Żywy? Chyby ty. Kty go cinga, czy zostywia? |
| |