Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2017, 21:49   #42
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
Niziołka przełknęła ślinę, gdy przeszła obok wypatroszonej kobiety. Z pewnością nie wyglądało to dobrze. Taffy postanowiła najpierw zbadać okolicę, zanim gdziekolwiek podejdzie. Jeżeli coś zabiło tych ludzi i konia i nie zrabowało pożywienia, to raczej nie było przyjazne i lubiło mordować. Troć poczęła szukać śladów mordercy i rozglądać się.
Lecz po mordercach nie było śladu. Gdyby nie porozlewana dookoła jucha i zmasakrowane ciało kobiety, można by pomyśleć, że wóz zwyczajnie ześlizgnął się ze stromego zbocza. Jedyną wskazówką, która mogła powiedzieć niziołce cokolwiek o mordercach, był krwisty, podłużny ślad prowadzący w las.

Pomimo złego przeczucia Troć postanowiła ruszyć za tropem. Po cichu, skrycie, trzymając się blisko ziemi. Po przejściu jakichś pięćdziesięciu metrów, jak nic nie usłyszy i nie zobaczy, to wraca do Heikego.
Korzystając ze swych niewielkich gabarytów, Taffy zniknęła w leśnym gąszczu, idąc za śladami krwi. Posoka wypływała coraz mniej obficie, a ślad raz po raz gubił się gdzieś w runie.

Rzut na Spostrzegawczość: 85 (nieudany)

Wreszcie doszła do małej, cienistej polanki. Ogromne konary sąsiednich drzew prawie nie dopuszczały tutaj słońca. Mimo to zauważyła źródło upływającej krwi. Dziewczynkę, lat kilka, może pięć. Miała kilka ran ciętych na klatce piersiowej, podcięte żyły u obu dłoni i nogę wygiętą pod dziwnym kątem. Nad nią, w ciemnozielonym płaszczu, klęczała postać z myśliwskim nożem w dłoni i delikatnie nacinała skórę, obserwując z uwagą zachowanie dziecka.

Wędrówka przez leśne ostępy z pewnością wzmocni Taffy żołądek, nerwy i znieczuli ją na losy całego świata. Albo i nie. Niziołka nie potrafiła pogodzić się z tym co widzi. Drżąc ze wściekłości i strachu, wysunęła procę zza paska, nałożyła kamień i zaczęła rozkręcać broń…

Rzut na US: 23 (udany)
Rzut na obrażenia: 11 (8+3)

Kula świsnęła z krzaków z prędkością równą złości niziołki i trafiła boleśnie zaskoczonego oprawcę. Zerwał się na równe nogi, wciąż trzymając nóż i wypatrując zagrożenia. Najwyraźniej bezskutecznie, bo wciąż lustrował wzrokiem okolicę, z której uderzyła go kulka. Dopiero teraz Taffy mogła zobaczyć jego twarz, ukrytą wcześniej za kapturem. Był bardzo blady, oczy miał podkrążone i rozchodzące się w lekkiego zeza. Na twarzy wymalował sobie ochrą jakieś linie. Wtem zmienił zamiar. Schował nóż i zaczął krzyczeć niezrozumiale, tak że pewnie usłyszano go na brzegiem.

To z pewnością nie był czas na zastanawianie się, czy zboczeniec jest wampirem, mutantem czy po prostu jakimś zwyrodnialcem. Taffy nałożyła kolejny kamyk i cisnęła pocisk w stronę przeciwnika.
Zanim zdążyła załadować szaleńcowi kolejną kulkę, skarlały jałowiec po jej prawej stronie zaszeleścił nagle i wypadł z niego inny mężczyzna, przygwożdżając Taffy do ziemi. Zza pazuchy wyciągnął sztylet i spróbował wkłuć się w jej ramię.

Rzut na WW (napastnik 2): 90 (nieudany)

Nie trafił jednak, wbił sztylet w ziemię. Taffy usłyszała, jak ten drugi się zbliża.

Rzut na Zr (Taffy): 71 (nieudany)

Spróbowała wyślizgnąć się napastnikowi i stanąć, ale bez skutku. Mężczyzna, o wiele większy od niej, mocno oplótł jej tułów swoimi udami. Ale cóż z tego, że był silny, skoro Taffy miała mocne, niziołcze zęby po tacie? Troć zakrzyknęła przeciągle, a potem wygięła się w jednej chwili i zatopiła kły w brzuchu napastnika, a ten zakwiczał dziwnie, chwycił ją za twarz i spróbował odepchnąć.

Zza niego zobaczyła biegnącego oprawcę dziewczynki. W jednej chwili znalazł się tuż obok niej i pięścią wymierzył w jej głowę.

Rzut na WW (napastnik 1): 72 (nieudany)

Ale Taffy była mała i zwinna, wywinęła się i uniknęła ciosu, wciąż trzymając zęby wbite w brzuch drugiego napastnika i obśliniając mu nieco płaszcz. Raz jeszcze podjęła próbę wysmyknięcia się napastnikowi…

Rzut na Zr (Taffy): 22 (udany)

… i tym razem sktuecznie! Niziołka ześlizgnęła się na wciąż lekko wilgotnym runie i rzuciła się do ucieczki. Szaleńcy nie zamierzali tak łatwo się poddać. Ruszyli w pogoń. Taffy biegła jak szalona, na oślep, przez krzaki i zarośla. Drobne gałązki podrapały jej twarz. Z daleka widziała już brzeg rzeki, ale napastnicy byli coraz bliżej.

I wtem zza drzewa wyleciał zdyszany Heike. Zatrzymał się w jednym momencie, trzymając kij w rękach. Taffy skryła się za nim, ale młody rybak był zbyt zaskoczony, by w porę zareagować na nadchodzące niebezpieczeństwo.

Taffy szybko otrząsnęła się z przerażenia, gdy tylko zobaczyła Heikego. I przypomniała sobie o tym, że jest w tragicznym stanie. Wyciągnęła nóż i stanęła przed nim...
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline