Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2017, 23:37   #79
Eleanor
 
Eleanor's Avatar
 
Reputacja: 1 Eleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputacjęEleanor ma wspaniałą reputację
- Chodź koniecznie! - Powiedziała Dorothy ciągnąc kuzynkę w kierunku windy. - Nie mam pojęcia co robiłam i wolałabym by Kevin nie interesował się tym za bardzo. Ja zajmę się nim, a ty w tym czasie wszystko nagrasz. Potem to przejrzymy na spokojnie

Bez problemu dotarły na poziom pierwszy, gdzie blondynka skierowała się długi korytarzem, prosto do pomieszczenia oznaczonego numerem 151. Zadzwoniła na znajdujący się przy drzwiach interkom i po chwili na ekranie pojawiła się przystojna męska twarz:
- Dothy! - Uśmiechnął się wyraźnie ucieszony. - Nareszcie coś miłego spotyka mnie w tym pochrzanionym dniu. Co cię sprowadza?
- Porozmawiajmy w środku. - Odpowiedziała kobieta mrugając do niego, a mężczyzna po chwili wahania otworzył drzwi, gdy jednak weszły do środka we dwójkę, wyraźnie skrzywił się rozczarowany i powiedział:
- Wiesz, że nie wolno tu wchodzić nikomu uprawnionemu.
- Kevin to tylko Lily. Wyobraź sobie, że robiłam dziś eksperyment w laboratorium i zapomniałam włączyć kamerę, by go nagrać. Nie ma czasu, by powtarzać procedurę. Pomyślałam, że zgram sobie nagranie z waszego monitoringu, a właściwie zrobi to Lily – Powiedziała podchodząc do niego i przesuwając pieszczotliwie dłonią po jego torsie. My możemy w tym czasie zrobić coś znacznie przyjemniejszego.
Ponownie się zawahał, ale dłoń zsuwająca się coraz niżej była najwyraźniej doskonałym argumentem.
- Co to za nagranie? - Zapytał odrobinę niższym głosem.
Biolożka podała mu przedział czasowy, który ją interesował i nazwę pomieszczenia, a mężczyzna wystukał coś na klawiaturze i na ekranie pojawiło się nagranie pomieszczenia laboratoryjnego. Z ujęcia dwóch kamer dokładnie widać było je w całości. Po kilku chwilach oczekiwania do środka weszła Dorothy rozglądając się uważnie:
- To dokładnie to nagranie. Kevin Lily się tym zajmie a my mamy chwilę dla siebie. - Kuzynka panny Cage wyraźnie obawiała się, co mężczyzna mógłby zobaczyć na nagraniu. Odciągnęła go od monitora, jednocześnie wsuwając w rękę rudowłosej miniaturowy nośnik danych.
- Tylko niczego nie ruszaj – Dodał jeszcze Kevin, idąc za ciągnąca go kobietą.
Para wyszła do innego pomieszczenia, przez drzwi znajdujące się z boku od wejścia, a Doros został sam w całym pomieszczeniu dyspozytorni.

***

Dziewczyna pokiwała głową słysząc zapewnienia programisty. Nie wyglądała na do końca przekonaną jego słowami. Znalazła chyba coś, co odpowiadało jej planom, bo podeszła do jednej z półek i wyjęła ze stosu żelastwa, które tam leżało, jakiś długi pręt z nawierconymi otworami oraz kilka mniejszych prętów i spróbowała wsunąć jeden do otworu. Przeszedł na zewnątrz ze sporym zapasem. Odłożyła przedmioty na stole, gdzie leżała już reszta zgromadzonych przez nią rzeczy i dołożyła jeszcze jeden zwój drutu. Z kolejnej kieszeni wyjęła obcęgi i zaczęła ciąć drut na krótkie kawałki. Wydawał się nieco nieobecna. Uniosła głowę i zorientowała się, że jej rozmówca nadal stoi i na coś najwyraźniej czeka. Przez chwilę patrzyła na niego bez słowa. Jakby próbując sobie przypomnieć, o co mu chodzi:
- Prymitywny emiter promieniowania elektromagnetycznego. - Odpowiedziała w końcu i wróciła do swojego poprzedniego zajęcia.

***


- Zostało mi jeszcze do obrobienia kilka pokoi. - Odpowiedziała czarnoskóra zbierając się do wyjścia. Przy drzwiach odwróciła się jeszcze, zerkając na wiszący na ścianie zegar. - A ty nie powinnaś sprzątać teraz u szefowej Trójki? Wiesz jak, nie znosi zmian w terminarzu. Będzie na ciebie wściekła. - Zakończyła z wyraźną satysfakcją i wyszła z pomieszczenia.

Zrobienie dosyć solidnego sznura z prześcieradła okazało się zajęciem dużo trudniejszym niż Darian przypuszczał. Ostatecznie jednak uzyskał efekt, który w miarę go zadowalał i mógł podąć się zadania uwięzienia nosiciela Anatolija w damskiej toalecie. Nie było to trudne, bo mężczyzna nie stawiał oporu. Bez protestów dał się usadzić, zakneblować, skrępować i przywiązać do sedesu.

Wychodząc z toalety Olll prawie zderzył się z nieco rozczochrana, chorobliwie szczupła kobietą w białym kitlu, takim samym, jaki nosiły widziane przez niego wcześniej Tabby i Dora oraz Lily.
- Pani Hoover! - Wykrzyknęła zaaferowana. - Wszędzie pani szukam. Dlaczego jeszcze nie zaczęła pani sprzątać u profesor Roosenbaum? Profesor będzie bardzo niezadowolona, jeśli nie zdąży pani przed jej powrotem. Potem popatrzyła na oznaczenie drzwi, z których wyszła Alienor i zapytała z nutą współczucia:
- Źle się pani czuje? Może poproszę kogoś innego, by dziś panią zastąpił?
 
Eleanor jest offline