Gdy kompani rozprawili się z drzwiami, Bern otarł pot z czoła i skwitował cierpko.
- Tyle nauki i dalej trzeba machać rękami jak chłop małorolny. Przynajmniej wiemy, że uczciwa praca nie popłaca.
Zanim zdążył zlustrować gabinet, manekin-zombie ruszył w ich kierunku. - Truposz ma tupet - przytaknął Lotharowi i wycelował bełt prosto w korpus łże-strażnika. |