Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2017, 02:01   #221
Alaron Elessedil
 
Alaron Elessedil's Avatar
 
Reputacja: 1 Alaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputacjęAlaron Elessedil ma wspaniałą reputację
Wpadł do pomieszczenia ze śluzą i nagle zwolnił na widok gęstego oparu wydobywającego się z otwartej śluzy. Podszedł bliżej otworu, a następnie spojrzał na dół.

Niewiele było tam widać, a przynajmniej do czasu, w którym podmuch wiatru nie rozrzedził otaczającego ich mleka ukazując sylwetkę szlachcica. Poważnie nadwyrężonego pomimo faktu, iż był sam.

Jacob zmrużył oczy, lecz w niczym to nie pomogło. Nie dostrzegł nagle towarzystwa Richarda, choć tamten wyraźnie coś dostrzegał. Zaczął nawet szarpać się z kaburą.
Fakt, iż oczy coś dostrzegały nie oznaczał, że to coś istnieje. A to, że czegoś nie dostrzegały nie oznacza, że to coś nie istnieje. Historyk wielokrotnie spotykał się ze ślepotą kretynizmu albo zwyczajnym brakiem spostrzegawczości. Tutaj jednak było to coś zupełnie innego.

Całkiem zignorował odgłos zbliżających się kroków. Nagle statek zadrżał, zaś on w ostatniej chwili złapał rury, którą puścił tak szybko, jak mógł. Syknął cicho. W porównaniu do Richarda wykpił się jednak całkiem darmo. Najwyraźniej na tyle osłabiony, by nie być w stanie samodzielnie się wciągnąć, zaś Jacob nie miał najmniejszego zamiaru schodzić na dół. To kwestia czystej logiki. Richard był wielokrotnie silniejszy niż historyk, a jednak coś sprawiało, iż miał poważne problemy. Jeśli Starr zejdzie na dół i dotknie go to samo, znajdzie się w jeszcze gorszej sytuacji.

Przez chwilę rozważał szalony pomysł skoku w otchłań, złapania Richarda i powrotu dzięki pistoletowi abordażowemu, lecz nagle zjawił się Denis.

- Sam się nie wciągnie. Jesteś silniejszy niż ja - rzucił do lurkera z wyciągniętą w jego kierunku własną maską przeciwgazową. Zaczął jednocześnie rozglądać się za przyciskiem alarmowym, zaś zza pasa wyciągnął gotowy do użycia pistolet abordażowy.
 
__________________
Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje.
Nie jestem moją postacią i vice versa.
Alaron Elessedil jest offline