Karczma pod Aniołem Stróżem. - Cóżem ja myślał tu przychodząc - Ptasznik kiwał przecząco głową - oddajcie tedy list. Sam będę musiał się pofatygować.
Mężczyzna wstał na tyle na ile mógł, czyli w sporym pochyleniu spoglądał z góry na Przemysława. - To cóże zamierzam to moja rzecz. Wy zaś wypocznijcie. Jutro nacieszycie oczy stosami pod klasztorem.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |