Zingger uśmiechnął się do Axela i odparł.
- Z ust mi to wyciągnąłeś, Panie Mayer. Szwarccharaktery ani chybi. Rodzina czarnoksiężników lub innych dewiantów. Eee... zwiedzajmy dalej, dobrze? - zerknął pospiesznie na Wolfganga, ale ten był zajęty badaniem gabinetu. |