W gabinecie Bernhardt dał się ponieść chwili gorączkowego przeszukiwania. Chodził za kompanami i zza pleców przyglądał się ich znaleziskom. Szczególnie zaintrygowała go stara mapa. Skarbu, jak sądził. - Jeśli ktoś określił miejsce niezbyt precyzyjnie, to albo łatwo to znaleźć, ale nie zdążył tego zlokalizować w Jałowych Wzgórzach. Nazwa brzmi jakoś złowrogo. Tak czy siak można będzie zasięgnąć języka o tych okolicach przy pierwszej okazji w jakimś porcie, nie sądzicie?
W kolejnej komnacie spodziewali się zombie, zatem ponownie Zingger przygotował kuszę i wycelował w bliższego nieumarłego. - Czuję się jak pierniczony łowca nieumarłych - mruknął do siebie.
Ostatnio edytowane przez kymil : 22-12-2017 o 13:23.
|