Axel, jakby chcąc odpokutować za to, co zrobił przed chwilą, uzbroił się w miecz, zrobił dwa kroki naprzód i nad wyraz precyzyjnym cięciem zrzucił głowę ożywieńca z jego korpusu. Pozbawiony czerepu zombi stał bez ruchu, a potem zwiotczał i upadł pod nogi Axela.
Lothar przesunął się bardziej do przodu i natarł na drugiego z ocalałych strażników kompleksu. Miecz w jego ręku nie odznaczał się jednak taką skutecznością jak broń Axela. Zombie został pozbawiony kawałka ciała, ale nie uniemożliwiło mu to dalszego działania. Szlachcicowi uzbrojonemu w lewak z dużym trudem udało się sparować cios wyprowadzony przez zombie. Teraz musiał się cofnąć...
Tymczasem z tyłu, Bernhardt zajęty był przeładowywaniem kuszy, a Wolfgang z wypiekami na twarzy oglądał widowisko w bibliotece. Obaj byli tak zajęci wykonywanymi czynnościami, że nie zauważyli ani nie usłyszeli jak drzwi w wewnętrznej ścianie gabinetu otworzyły się i wkroczył przez nie kolejny zombie. Będący bliżej Zingger zorientował się, że maszkara jest przy nim, gdy poczuł jej dziwny, nieprzyjemny zapach. Truposz uderzył w kapłana, wykonując szerokie zamachy ramionami niczym wiatrak. Na szczęście dla Bernhardta nie trafił.