Walka z wściekłym inwentarzem skończyła się, ale Detlef nie poczuł się o wiele lepiej. Najwyraźniej czuł w kościach, że kłopoty jeszcze się nie skończyły.
- No to teraz pozostaje nam tylko rozprawić się z niezbyt gościnnym gospodarzem, który, jak mi się zdaje, stoi za tymi wszystkimi zmianami.
Rzucił propozycję, ale miał nadzieję, że ci, co byli najmniej poszkodowani, propozycję ową zrealizują.