Dzięki wszystkim za grę, przede wszystkim tym którzy dotrwali do końca. Mieliśmy tu kilka przerw, a i ciut dużo wątków powstało, ale udało się. Na koniec powstał mały problem z przejęciem Bimbromanty przez chciwość. Zastanawiałem się, czy dać szansę na reakcję Złomoklecie i Ajejowi, ale właściwie wasze wcześniejsze działania wskazywały, że tych dwóch nie będzie miało nic przeciwko torturowaniu Krakowskiego. Nie było więc tam dodatkowego odpisu. W szczególności, że cała trójka właściwie podjęła swoją ostatnią decyzję w grze: Złomokleta na powrót uruchomił laptopa, Ajej zajął się cuceniem Dziadka Kocięby, a Bimbromanta przejmowaniem esencji Heleny Kocięby. W grze były jeszcze dwa wątki, które jedynie zostały wspomniane w ostatnim odpisie: zakulisowe działania Luidżiego Mario, no i dynamika pomiędzy Holiłudem, a Miguelem. Oba miały mieć znaczenie dla poczynań Holiłuda, no ale z przyczyn obiektywnych przestały pojawiać się odpisy dla tej postaci (inną wersją była obecność Holiłuda na ostatecznej rozprawie z Krakowskim - nawet było to w odpisie, ale skasowałem przed wysłaniem uznając, że zbędny jest dodatkowy BN skoro gracza już nie ma).
Pisząc ten ostatni odpis do końca nie wiedziałem, który z towarzyszy Bimbromanty nie przejdzie przez szafę do zasranych Stanów. Tutaj uwaga: Dziadek Kocięba ocknął się w ostatnim momencie i to jedynie dzięki zabiegom Ajeja, więc większości w ogóle nie wiedział i nie liczy się jako ewentualny świadek. Podobnie Ula przetrwała to, ale praktycznie nic istotnego nie widziała oprócz tego, że Krakowski trzymał broń i zastrzelił Jaśka. W czasie śledztwa odnotowano, że nie pamiętała drugiego strzału (tego rzekomo wystrzelonego w podłogę przez Krakowskiego), ale zwalono to na karb jej obrażeń i niepamięci wstecznej.
Jeszcze raz dzięki za grę i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia. |