Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2007, 11:01   #117
Tahu-tahu
 
Reputacja: 1 Tahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumnyTahu-tahu ma z czego być dumny
Sae była wściekła. I to tak mocno, jak nie zdarzyło się to jej już dawno...
"Jakim prawem odebrał mi moją zdobycz? Ten szpieg był milion razy ważniejszy niż jakieś łażenie do lasu w ciemno - wiem to na pewno! Kapłan... no dobrze. Trzeba opatrzyć tego wielkiego raptusa."

Sae w chacie kapłana całkiem oddała inicjatywę Almirithowi - nie znała się na nich i nie lubiła ich... przyznawała tylko, że czasem bywają użyteczni.
W pewnej chwili pociągnęła towarzysza za rękaw i szepnęła dobitnie:
- Jak skończymy z tą raną - wrócimy do szaleńca odebrać szpiega. Ten zwierzak jest bardzo ważny i sposób, w jaki go nam zabrał jest co najmniej podejrzany... dopiero jak się czegoś dowiemy możemy ruszyć w las
 
__________________
"All that we see or seem is but a dream within a dream." E.A.Poe
Odskrzydlenie.
Tahu-tahu jest offline