Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2017, 13:40   #43
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
termin postów do 7.01.2018

WSZYSCY

Część zgromadzonych przy Hansie prawie podskoczyła, gdy ten wypuścił pierwszą strzałę. Zanim zdążyli się zorientować, co się dokładnie dzieje i czy to nie jest atak nieumarłych, leciała już druga. Zauważywszy, że to tylko kury zostały naszpikowane grotami, poczuli ulgę i jednocześnie radość. Świeże mięso, pieczeń czy zupa, brzmiało smakowicie.

Zawołani, Sesslerowie ruszyli w stronę chaty, a za nimi ulrykanin. Pastuch został, dotrzymując swojego postanowienia, że nie podejdzie bliżej Heppingen. Gdy tylko podeszli, niezwłocznie zajęli się szabrowaniem domu zielarki. Matka z synem wynieśli jajka oraz kosz z warzywami i zaczęli wybierać zgniłki, które nie nadawały się do jedzenia, ojciec zaś wziął kury i wyciągnął strzały, jak poprosił łowczy. Zawołał syna, dał mu je i kazał zanieść Hansowi.


HANS

- My... myślisz, że wszystko stracone? - zapytał Klaus, gdy znalazł się sam na sam z łowczym - Zostawiłem tam wszystko, co kiedykolwiek miałem... i moją śliczną Marlene... Wydaje mi się, że widziałem ją w tłumie, jak uciekaliśmy... miała twarz wykrzywioną z bólu i takie puste oczy... wszyscy mieli puste oczy...

Zanim Hans był w stanie odpowiedzieć, przerwał im młody Sessler, który spełnił prośbę ojca. Podbiegł do łucznika i wręczył mu strzały. Niestety, tylko jedna się zachowała, dwóm pękł promień i były do wyrzucenia, oprócz grotów i lotek.


GRUPA PRZY CHACIE

Sigmaryta zamyślił się. Zadał sobie mądre pytanie - czy zna jakieś miejsce odpowiednie do schronienia? Podróżując przez Averland widział wiele posiadłości, rozciągających się na długości całego ubitego szlaku. Jeżeli jednak skończyły tak, jak te na Starym, Krasnoludzkim Trakcie, nie było dobrze. Punkt mytnika pamiętał jeden niedaleko Heideck, drugi na rozwidleniu między Grenzstadt a Hochsleben. Nie potrafił przypomnieć sobie niczego wartościowego, co szczególnie utrudniał mu fakt, że większość drogi z Reiklandu pokonał rzeką i najbliższym, najlepiej mu znanym miejscem był Averheim, ale nie wiedział, co się z nim stało. Wysepki jakieś by się znalazły, ale nie miał pojęcia, jak daleko, nie przykładał do nich wtedy uwagi.

- O co chodzi z tym pomaganiem komuś? - zapytał ulrykanin po usłyszeniu Lothara, zaglądając przy tym do chaty, czy aby nie było w środku kogoś rannego. Nie słyszał wcześniejszej konwersacji, gdy Galnir oznajmiał, co widział w oddali.

- Czy to tak wypada? - odezwała się również Jutta - Okradać tę zielarkę. A co, jak wróci? - spojrzała pytająco na kapłanów, szukając duchowego kompasu.

Grupa zdobywa 3 kurczaki (9 jedzenia) i kosz warzyw oraz jajek (14 jedzenia).

Hans odzyskuje 1 strzałę i 2 groty oraz lotki.

 
Avdima jest offline