Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2017, 16:01   #50
Avdima
 
Avdima's Avatar
 
Reputacja: 1 Avdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputacjęAvdima ma wspaniałą reputację
GRUPA PRZY CHACIE

Krzyk, jaki wymsknął się zdenerwowanej Ullianie, rozniósł się po okolicy. Do tej pory byli względnie cicho, ale teraz nie mogli mieć pewności, czy zostali usłyszeni.

Jutta wystraszyła się i odezwała drżącym głosem.
- Nie krzycz że pani, bo zwołasz te poczwary.

- Dobrze, niech krzyczy. Jak coś się zbliży, zastrzelicie to. Ja idę poszukać tego mikrusa - Unrecht połączył fakty i ułożył odpowiedź na swoje pytanie. Bogatszy o tę wiedzę, poszedł w stronę skarpy, by zejść na dół.

- Na Sigmara, niech ktoś z nim idzie! - oburzył się Wolfgang, ale szybko zamilkł, zdając sobie sprawę, że za bardzo się uniósł.

Galnir nie wypatrzył żadnego poruszenia ze strony Heppingen. Truposze w oddali jak stały wcześniej, tak stały nadal. Nie widział jednak, co dokładnie działo się w samej wsi. Nie widział go za to nikt z dołu, co było zamierzone.

Pytanie Lothara zaś obiło się bez echa. Ani Sesslerowie, ani Ulliana z Ericą i Galnirem nie znali okolicy. Ten ostatni często kursował między różnymi miejscami, lecz nie tutaj, a na terenach khazadów. Co najwyżej do Averheim prosto drogą, nie zbaczając z kursu, spełniając swój gończy obowiązek. Wiedział za to, co stało się z Heideck, doświadczył tego na własne oczy.

HANS

Odpowiedź musiała przybić trochę pastucha, który spuścił głowę i w milczeniu, przytaknął jedynie. Młody Sessler zaś wzdrygnął po tym, co usłyszał. Technicznie był już dorosły lub może jako mieszczuch, brakowało mu do tego z dwóch góra lat, ale na tak brutalną prawdę gotowy nie był. Popatrzył na łowczego wielkimi ślepiami, jakby usłyszał właśnie coś zakazanego.

Oprócz tego, jakoś bardzo dobrze dźwięk niosło w jego stronę, bo Hans usłyszał pytanie sigmaryty dobrze i wyraźnie. Kaplic większych nie znał za bardzo, najbliższa była w Heideck, dla odważniejszych w Agbeiten - wszak mało kto przeprawiał się przez wzgórza - oprócz tego kapliczki rozrzucone po trakcie, żeby przejezdni mogli odprawić modły, ale to sterty kamieni. Znał za to dwie miejscowości, mniej więcej w tej samej odległości - utartym szlakiem nie chadzał, toteż dla niego nie miało to większego znaczenia.

Ostatecznie, coś się działo po chatą zielarki. Ulrykanin odszedł od reszty, a elfka wydarła się wcześniej, zaraz po niej Sessler. Coś o ratowaniu dzieciaka i pójściu z kimś.
 
Avdima jest offline