Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2017, 16:42   #105
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Czarny ork słuchał uważnie tego co jego mali kompani mieli do powiedzenia. Nie spodziewał się z ich strony wielkich mądrości, a raczej banałów. Jego czerwone ślepia wędrowały to na jednego, to na drugiego. Mieli wszystko czego im było trzeba. Grzyby, niedźwiedzie pazury, nowego członka zielonej ekipy i przede wszystkim skalpy krasnoludów, co w oczach Gnorixa było znacznie cenniejszym trofeum niż grzyby, po które ich wysłano.

Okrutniak wziął głęboki wdech. Noc im sprzyjała a on jak to czarny ork zawsze miał ochotę na harce z ludźmi, jednak tego dnia stoczyli bitwę z krasnoludami, grupą zielonoskórych i niedźwiedziem na sam koniec. Jego ciało było zmęczone i umordowane.
-Dzisiaj ludzie przeżyć i dziękować Gork i Mork za to. My wszystko co trza zebrali. Wrócim w chwale do wielkiego szefa. Odpoczniem, zaliżem rany i Gnorix zwoła was wszystkich kiedy wielki szefu, albo jego szaman znów coś bydom chcieć. - rzekł chłodno i skinął głową na znak, że czas ruszać. Czekała ich c jeszcze długa droga do jaskini.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline