Anna Wierzbowska
"Dupla?" - Annie przez głowę przeleciało przynajmniej dziesięć słów kojarzących jej się z 'duplem', jedna bardziej zabawna od drugiej, a z 'kurduplem' i 'dupkiem' na czele. Trzeba było przyznać, że facet ma fantazję. Choć 'przerważliwienie' było słowem stanowczo zbyt łagodnym dla opisania tego, co sobą reprezentował. Ostatkiem silnej woli dziewczyna zmusiła się do zachowania powagi i odparła zduszonym głosem: Przykro mi, nie oglądam telewizji. Odkaszlnęła, przeciągając dłonią po twarzy jak zawsze, gdy zmieniała twarz w aktorską maskę.
A co do "bytu doczesnego" - ciągnęła już normalnym tonem, z uprzejmym uśmiechem na ustach - uważam ten zwrot za jak najbardziej stosowny, zważywszy na to, gdzie się znajdujemy. W końcu to klasztor. Poza tym ja wcale nie pędzę, idę normalnie. Jeśli się pan zadyszał to przepraszam. Nałogi może i wyostrzają dowcip ale z pewnością źle wpływają na kondycję, a z tego co zdarzyła zauważyć- i poczuć - Jacek kopcił jak smok. Do gabinetu opata mamy już niedaleko. - stwierdziła, rzucając okiem na mapkę - Będzie mógł go pan o wszystko wypytać, bo ja nie czuję się szczególnie poruszona czy obrażona tym świstkiem. |