Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2018, 09:25   #50
GreK
 
GreK's Avatar
 
Reputacja: 1 GreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputacjęGreK ma wspaniałą reputację
Brown.
Kulawy potknął się i upadł na twarz. Płomień w jego dłoni zamigotał i zgasł a wszystko pogrążyło się w ciemnościach. Zniknęło światło, zniknęły też cienie. Nieznajomy warknął. Szamotał się chwilę mrucząc coś niezrozumiałe nim ognik ponownie zapłonął w jego dłoni. Na łydkach znowu zatańczyły pomroczne kształty. Chciał się podnieść lecz wtedy mroki oplatające jego nogi poddały się woli Browna i pociągnęły go w kierunku stalagmitu szurając nim po kamienistym dnie pieczary. Zawył z bólu czy złości drapiąc rekami po podłożu.
Jeśli Agatone myślał, że panowanie nad ciemnością nie będzie kosztować go wysiłku, to mylił się. Skoncentrowanie woli, której poddawały się mroczne fantomy wymagało nie lada skupienia, od którego głowa pulsowała tempym bólem. Poczuł jak z nosa puściła mu się krew, którą otarł w rękaw kikuta. Ta chwila dekoncentracji spowodowała uwolnienie zdrowej nogi, którą ciągniony wierzgał teraz jak opętany próbując zatrzymać tą szaleńczą jazdę.
Gdy znalazł się w końcu u stóp Agatone, miotał się wściekły próbując wyszarpnąć zza pasa przytroczony toporek.
Cokolwiek Brown zamierzał uczynić musiał działać szybko. Czuł jak słabnie z każdą chwilą a widmowe cienie puszczają przetrąconą nogę kulawca.
 
__________________
LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną)
GreK jest offline