- A idź ty - skwitował starania dziewuchy San.
- Starego chuja próbujesz w maliny wciągnąć? Zara, ty tak na poważnie? A. Jebać. Nic tu nie jest normalne, spróbujmy.
San poza udźcem zorganizował także pętko kiełbasy śląskiej i tak uzbrojony
wkroczył do recepcji.