LILY CAGE
Ty, który uczysz drugich, sam siebie nie uczysz.
Głosisz, że nie wolno kraść, a kradniesz.
Mimo że działanie było ze wszech miar usprawiedliwione, stosowny fragment listu do Rzymian pojawił się automatycznie w umyśle kapłana niczym blask kontrolki ostrzegawczej. Otóż Doros zamierzał w drodze do pokoju, dyskretnie spenetrować kieszenie fartucha Dorothy, w szczególności tę, do której na filmie włożyła fiolkę z tajemniczą substancją.
A jeśli ją tam zauważy, wyczuje, cokolwiek, to... cóż... spróbuje ją zabezpieczyć... no... przechwycić... niezauważenie przejąć w posiadanie. W przypadku, jeśli zostanie przyłapany, rozegra to w ten sposób, że niby wcale się z tym nie kryje i po prostu nie mógł się doczekać, żeby nie sprawdzić czy "ta fiolka jeszcze tam jest" i że wszystko będzie jasne, jak obejrzą film.