Nozudg spędzał wolny czas na oczekiwaniu, jedzeniu i grzebaniu palcem w uchu. Za każdym razem, gdy wyciągał go, by obejrzeć znaleziska był niezmiernie zaskoczony - zawsze było tam coś nowego, innego! I gdy tak oglądał małego czerwia, pojawił się ten wielki mięśniak.
- Orka mówi, snotling... słucha - odpowiedział z ociąganiem i włożył robaka do ust, rozgryzając go ze smakiem.
Nozudg stanął na jednej nodze i wywalił się na ziemię. Gnorix będzie się musiał zadowolić tym, że Nozudg pójdzie do Fika na obu szłapach. Odnalazłszy Fika przekazał mu "prośbę" orka i następnie poszedł skulić się gdzieś i pospać chwilę.