Cytat:
“Move not unless you see an advantage; use not your troops unless there is something to be gained; fight not unless the position is critical.” Pradawny Terrański traktat wojenny |
W krwawym sajgonie który pośmiertnie - a więc niezasłużenie - urządził im Charon, Beshan czuł brzemię swojej ostrożności. Gdyby zaryzykował, gdyby to on szedł na czele, być może - tylko być może - nie byliby w obecnej sytuacji. Lub byłby już martwy, tysiąclecia walki zakończone rozdeptaniem na krwawą miazgę przez demona Pana Bitew.
A tak, cofając się krok po kroku, stąpał po ciałach ich własnych marynarzy. Pojedyncze ogary Khorna nie były zagrożeniem; nie dla niego. Za to ich starcia z załogantami po jego bokach były równie krótkie jak jego. Co kilkanaście sekund, co jeden jego cios który definitywnie kończył istnienie kolejnego demona, kolejny wojownik obryzgiwał wszystko swoimi wybebeszonymi kłami wnętrznościami i raz po raz odsłaniał flankę Beshana, zmuszając go do ostrożnego cofnięcia się wgłąb korytarza. Co tylko oddalało go od faktycznych celów - trzech potężnych Miażdżycieli. To te demony decydowały o tej walce. Bez nich, można było zatrzasnąć ogary śluzami i zapomnieć o sprawie.
Bezgłowy tułów jednego ze sługusów Oberona którzy przysięgli im lojalność padł pod nogi czarnoksiężnika. Jucha, tak ciesząca Khorna, bryzgneła pod sufit, ale bystre oko marine Tysiąca Synów i tak wychwyciło znienawidzony symbol, lilię Sióstr Bitewnych, na żelaznym łańcuchu który spadł z resztek szyi ofiary.
Tego właśnie mu brakowało; ostatniego elementu spinającego plan który kiełkował między trzema Radnymi. Jednej z tych idei, za które Pan Zmian tak hojnie go nagradzał, mimo że nie sławił go każdym możliwym słowem jak mieli w zwyczaju neofici.
W kilkunastu krokach znalazł się za grodzią i zatrzasnął ją prezentując niepokojącą zdolność komunikacji z Duchami Maszyny. Potrzebował kilku chwil - bo tylko tyle mogło mu to kupić - na komunikację z pozostałymi.
[- Legionisto, czy jesteś w stanie przekonać naszych samobójczych bohaterów, że równo z błyskiem Astronomiconu zostaliśmy znienacka zaabordażowani przez Siostry Bitewne w jakimś sektorze z którego możemy ich wygodnie usunąć? -] niespodziewane pytanie padło na wspólnym kanale całej Rady [- A jeżeli po drodze zdziesiątkuje ich brak podtrzymywania życia lub stado ogarów Khorna, to tym lepiej -] pomysł Ionakchta także warto było wprowadzić w życie
[- Zostały tylko trzy Miażdżyciele; kiedy ich już nie będzie, poradzę sobie z resztą sam. Ionachkt, Legion - jeszcze zanim ruszycie dalej. -] nadciągająca chmura gniewu którą wyczuwał w Immaterium nadciągającą niczym pocisk po drugiej strony grodzi, zwiastowała właśnie to - nadciągającego jednego z trzech demonów.
Potężnym rozbłyskiem telekinetycznej mocy rozrzucił żołnierzy stojących na trasie szarży kilka sekund przed tym jak potężna, turboplastalowa gródź prysła jak bańka mydlana.
I, w przeciwieństwie do poprzednich razy, nie przydusił strumienia mocy który przez niego płynął, by osłonić się przed uwagą wrogich psionikom demonów Khorna. Nie tym razem.