Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2018, 20:31   #27
TomBurgle
 
Reputacja: 1 TomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputacjęTomBurgle ma wspaniałą reputację
Cytat:
“Move not unless you see an advantage; use not your troops unless there is something to be gained; fight not unless the position is critical.”
Pradawny Terrański traktat wojenny

W krwawym sajgonie który pośmiertnie - a więc niezasłużenie - urządził im Charon, Beshan czuł brzemię swojej ostrożności. Gdyby zaryzykował, gdyby to on szedł na czele, być może - tylko być może - nie byliby w obecnej sytuacji. Lub byłby już martwy, tysiąclecia walki zakończone rozdeptaniem na krwawą miazgę przez demona Pana Bitew.

A tak, cofając się krok po kroku, stąpał po ciałach ich własnych marynarzy. Pojedyncze ogary Khorna nie były zagrożeniem; nie dla niego. Za to ich starcia z załogantami po jego bokach były równie krótkie jak jego. Co kilkanaście sekund, co jeden jego cios który definitywnie kończył istnienie kolejnego demona, kolejny wojownik obryzgiwał wszystko swoimi wybebeszonymi kłami wnętrznościami i raz po raz odsłaniał flankę Beshana, zmuszając go do ostrożnego cofnięcia się wgłąb korytarza. Co tylko oddalało go od faktycznych celów - trzech potężnych Miażdżycieli. To te demony decydowały o tej walce. Bez nich, można było zatrzasnąć ogary śluzami i zapomnieć o sprawie.

Bezgłowy tułów jednego ze sługusów Oberona którzy przysięgli im lojalność padł pod nogi czarnoksiężnika. Jucha, tak ciesząca Khorna, bryzgneła pod sufit, ale bystre oko marine Tysiąca Synów i tak wychwyciło znienawidzony symbol, lilię Sióstr Bitewnych, na żelaznym łańcuchu który spadł z resztek szyi ofiary.
Tego właśnie mu brakowało; ostatniego elementu spinającego plan który kiełkował między trzema Radnymi. Jednej z tych idei, za które Pan Zmian tak hojnie go nagradzał, mimo że nie sławił go każdym możliwym słowem jak mieli w zwyczaju neofici.
W kilkunastu krokach znalazł się za grodzią i zatrzasnął ją prezentując niepokojącą zdolność komunikacji z Duchami Maszyny. Potrzebował kilku chwil - bo tylko tyle mogło mu to kupić - na komunikację z pozostałymi.

[- Legionisto, czy jesteś w stanie przekonać naszych samobójczych bohaterów, że równo z błyskiem Astronomiconu zostaliśmy znienacka zaabordażowani przez Siostry Bitewne w jakimś sektorze z którego możemy ich wygodnie usunąć? -] niespodziewane pytanie padło na wspólnym kanale całej Rady [- A jeżeli po drodze zdziesiątkuje ich brak podtrzymywania życia lub stado ogarów Khorna, to tym lepiej -] pomysł Ionakchta także warto było wprowadzić w życie

[- Zostały tylko trzy Miażdżyciele; kiedy ich już nie będzie, poradzę sobie z resztą sam. Ionachkt, Legion - jeszcze zanim ruszycie dalej. -] nadciągająca chmura gniewu którą wyczuwał w Immaterium nadciągającą niczym pocisk po drugiej strony grodzi, zwiastowała właśnie to - nadciągającego jednego z trzech demonów.
Potężnym rozbłyskiem telekinetycznej mocy rozrzucił żołnierzy stojących na trasie szarży kilka sekund przed tym jak potężna, turboplastalowa gródź prysła jak bańka mydlana.

I, w przeciwieństwie do poprzednich razy, nie przydusił strumienia mocy który przez niego płynął, by osłonić się przed uwagą wrogich psionikom demonów Khorna. Nie tym razem.
 
__________________
W styczniu '22 zakończyłem korzystanie z tego forum - dzięki!

Ostatnio edytowane przez TomBurgle : 01-01-2018 o 20:50.
TomBurgle jest offline