Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-01-2018, 21:43   #214
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Erich zatrzymał się razem z innymi na widok powiększającego się tłumu. Widać było, że tajemniczy pielgrzymi odgrywali tutaj niepoślednią rolę i w jakiś sposób przewodzili zgromadzonym przed ratuszem mieszkańcom. Powtarzane przez obecnych słowa w nieznanym języku budziły niepokój.

Von Kurst wciąż nie był pewien, co powinien myśleć o pielgrzymach. Zdawali się mieć związek z zarazą ale również jego siostra mogła być jedną z nich... Czy w innym wypadku ostrzegałaby go i kazała uciekać z Fortenhaf? Gdyby zwyczajnie mieszkała tutaj z pewnością odwiedziłaby go osobiście zamiast bawić się w tajemnicze wiadomości... Jak było naprawdę?

Erich zagryzający w zadumie wargę spostrzegł znajomą sylwetkę przemykającą jedną z bocznych uliczek.
- Oskar. - Zwrócił się do towarzysza. - Zdaje się, że twój prześladowca znowu wylazł z nory, w której się schował po nieudanym zamachu. - Wskazał w kierunku łowcy nagród. - Z tak liczną grupą i tak nie damy sobie rady, do tego mając tego tchórza za plecami czekającego okazji do pchnięcia ostrzem lub strzału z kuszy. Załatwmy najpierw jedną sprawę i poszukajmy reszty. - Zaproponował.

- A co do pielgrzymów i zarazy... - Rzekł po krótkiej przerwie. - Jak bardzo zależy wam na uwolnieniu tego czarownika z lochów? - Zapytał. - W tej chwili nie powinno być problemów z uwolnieniem tego człowieka. Strażnicy są równie chorzy, co reszta mieszkańców. Tylko pamiętać trzeba, że jeśli uwolnienie starca będzie błędem, to zapłacimy za niego głowami. - Dodał.
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline