Szarpał się. Walczył o życie. Łatwo go przecież nie wezmą.
A jednak….
Wzieli.
Po chwili leżał już na górnym pokładzie kaszląc. Chwilę trwało zanim odzyskał ostrość widzenia.
Gdy kolejny raz już w ciągu ostatnich kilku dni Conor oglądał jego ciało Richard zastanawiał się, czy gdyby odpalił implant, to zrobiłby krzywdę Denisowi.
W końcu zarzucił na siebie koszulę i ruszył zająć się ustaleniami.
Działanie gazu ustało zaskakująco szybko. Myślał całkiem trzeźwo. - To sterowiec Black Cross. Nie zapoznałem się z jego specyfikacją, ale podobny poradził sobie dość sprawnie z moim statkiem. Atutami są zwrotność i szybkość, co już pewnie zauważyła Manuel. Co zaś do broni, to zazwyczaj do walki powietrze ziemia używaliśmy klasycznych ładunków zapalających. Ale…
Szlachcic zawahał się przez chwilę. - Patrik von Tier i jego Kompania Wilka raczej nie są na tyle głupi, żeby dwukrotnie dać się załatwić w taki sposób. Na wyspie Jerry widziałem jak jedna z nich powaliła siedmiu korsarzy swoim kunsztem szermierczym. W otwartej walce nie mamy szans. Wtedy właśnie wzlecielismy w niebo i spaliliśmy ich z częścią wyspy. Drugi raz się na to nie nabiorą, więc powinniśmy założyć, że dysponują bronią gotową do odparcia ataku z powietrza.
Richard zaplótł dłonie za plecami. - Black Cross mogą uznać nas za jeden ze swoich okrętów. Ot maruderzy, którzy nie zdążyli w czas na miejsce spotkania. Ale musimy być bardzo ostrożni. Pierwsi nawiążą kontakt. Pierwsi będą oczekiwać weryfikacji. Dlatego powinniśmy podchodzić właśnie od strony von Tiera. Bo o ile wewnątrz tych trzech grup nie ma tarcia, to Kompania Wilka uzna nas za “kogoś z Black Cross”, podczas gdy Czarnokrzyżowcy mogą nas wtedy jeszcze nie zauważyć. Co do ewentualnej walki, musimy uwzględnić fakt, że bomby zapalające mogą okazać się mało skuteczne w tych warunkach.
Dla podkreślenia swoich słów szlachcic chuchnął a z jego ust pojawił się obłoczek pary. Maleńki, bo wewnątrz statku nadal było cieplej niż na zewnątrz. - Pamiętajcie też, że niska temperatura wymaga od nas większych nakładów na utrzymanie temperatury gazu nośnego. Przez co silniki będą mniej wydajne niż zwykle.
Mówił z dużą pewnością. Jak fachowiec. Choć nie miał pojęcia z czego owa zależność wynika. Ale przez 10 lat latania na sterowcach ją odnotował i pamiętał dobrze.
- Spróbujmy zrobić rozpoznanie. Zweryfikować wsparcie jakie mogą otrzymać zebrani. Sprawdźmy gdzie jest Walker i jego ludzie. Zobaczmy gdzie jest ich flota.
Przez wizję walki o życie gdzieś w głębi Richard czuł ciarki na myśl o przybywających piratach, którzy mogli zainteresować się całą sprawą. Bał się spotkania z Kiddem. Jednak uczucie nieuniknionej konfrontacji właśnie z tym przeciwnikiem próbowało usilnie wedrzeć się do umysłu delegata. Zdominować trzeźwy osąd.
__________________ Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe. ”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej. |