- Jestem Haxtes! - odkrzyknął Terhaxowi Haxtes.
Sam nie odrywał od niego wzroku. W kolejnych pozach prezentował kolejne zestawy doskonale wyrzeźbionych mięśni.
W końcu postanowił przejść od póz do czynów. Chwycił jedną z belek, zarzucił ją na bary i zaczął robić przysiady. |