Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2018, 01:06   #191
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
"Napadliśmy? Przecież my dopiero tutaj trafiliśmy?"
- Czekaj. Chyba nas z kimś...
Nagłe staccato rozlegające się w powietrzu. Pociski uderzające w beton. Zbyt blisko, żeby był to sojuszniczy ogień. Schylił głowę i wskoczył za najbliższą osłonę. Metalowa skrzynka na listy, która cudem ostała w całym tym pandemonium. Kiepska osłona. Zwłaszcza, że doświadczenie balistyczne podpowiadało mu, że strzelano z najbliższego dachu. Kabura uderzyła o bark a oko momentalnie przybliżyło się do wizjera celownika. Sandy nie wspominała o wsparciu i nie zamierzał tego snajpera w ten sposób traktować. Mniej więcej w tym samym czasie usłyszał wybuch. Mógł się mylić ale dochodził chyba z miejsca gdzie udała się Margaret. Szlag!
Łączność cały czas była do dupy. Czuł rosnący ucisk w zatokach i lekkie piszczeniu w uszach. Mimo to ponownie skupił swoje zmysły. Chciał zlokalizować strzelca. Pozbyć się go zanim on uczyni podobnie. Poza tym poczuł jak jakaś olbrzymia masa mięsa wspina się po budowli. Yuri!
- Nitro! Zrób coś z tym cholernym radiem, potrzebujemy łączności! - wrzasnął na ślepo licząc, że technik jest w zasięgu słuchu.
" I że w ogóle żyje"
Spojrzał na Slaga.
- To nie nasi! Musisz nam zaufać! Jesteśmy z SHIELD!
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline