Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-01-2018, 02:23   #18
Orthan
 
Orthan's Avatar
 
Reputacja: 1 Orthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputacjęOrthan ma wspaniałą reputację
Myrtle złożyła schludny podpis pod dokumentem, jak widać czarodziej potrafił zadbać o to by tajemnica został tajemnicą - szukali klucza, lecz nie wiadome było co też on może otwierać. Być może w bibliotece wuja znajdzie coś co potrafiło by rzucić nieco światła cel ich wyprawy, a jesli nie to przynajmniej dowie się coś o mieście Fornost i jego dziejach.

***

Pobudka z samego rana nie była czymś co Myrtle lubiła, ale jeśli trzeba było to potrafiła wstać wcześnie. Na szczęście wuj jeszcze chrapał, także Myrtle w spokoju mogła przygotować wczesne śniadanie i dokończyć pakowanie najpotrzebniejszych rzeczy - przy okazji uśmiechając się na wspomnienie ostatnich zdarzeń spakował prezent otrzymany od wuja była to niezapisaną księgę i ozdobny kałamarz na tusz.
O dziwo wuj dowiedziawszy się o wyprawie spokojnie nabiła fajkę i uśmiechnął się szelmowsko i zapytał ją kiedy wyrusza - usłyszawszy odpowiedz zaśmiał się i podreptał nie przerywając palenia fajki do swej biblioteczki, wracając trzymał księgę oprawianą w skórę.

-Proszę, powinna być przydatna. Spisz wszystko co zobaczysz i ujrzysz moje dziecko, rzadko bowiem się zdarza by hobbity wędrowały po za Shire - przy okazji postaraj się wrócić żywa, kto wie może ujrzysz same Elfy?


***

Na całe szczęście Pan Isengar i Alatar wszystko przygotowali, w każdym razie na pewno były przyszykowane kuce na grzbietach których mieli wyruszyć ku przygodzie. W każdym razie Myrtle sprawnie objuczyła swego kuca, który nazywał się Wyrwij - gdyż powszechnie był znany z swego zamiłowania do czegoś szybszego niż powolny trucht. Przy okazji warto też było poznać pozostałe towarzystwo - Hildi, Doderic... i sam Czarodziej młodą hobbitke ciekawiło czy ów osobnik w niebieskiej szacie zna jakieś ciekawe opowieści.


***

Droga mijała bardzo spokojnie, równomierny trucht i stukanie kopyt sprawiały że każdy hobbit miałby ochotę na drzemkę lub też drugie śniadanie -spokój... czasami nie było niczego lepszego.
W tym momencie z rozmyślań Myrtel wyrwał czyjeś krzyki i głośne chrumkanie, na widok dzikiego świniaka Myrtel o mały włos nie spadła z swego kucyka jednak w porę zdołała się opanować i skierować swojego kuca gdzieś gdzie nie miał by styczności z szarżującym dzikim prosiakiem. W każdym razie Myrtel uszykowała już swoją procę, rozglądając się za jakimś dobrym kamieniem.
 
__________________
''Zima to nieprzyjemny czas dla jeży, dlatego idziemy spać''

Ostatnio edytowane przez Orthan : 07-01-2018 o 22:31.
Orthan jest offline