Skrzydła zębatego ceradaktyla skurczyły się, podobnie jak cała reszta. Właściwie można by powiedzieć że po prostu znikł. Ale nie znikł, zwyczajnie... się skurczył. Mały zwinny procomposgnathus złapał zgubiony pistolet w zęby i wiał niczym pies, który gwizdnął smakołyk.
__________________ Bez podpisu. |