Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-01-2018, 16:48   #17
Kree
 
Reputacja: 1 Kree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetnyKree jest po prostu świetny
~szum fal~

Searos metodycznie przewracał ciała. Nie spodziewał się zastać nikogo żywego ale nigdy nie wiadomo. Znaleziony rubin odbił się blaskiem w jego orzechowych oczach. A więc los bywa nieraz łaskawy , westchnął, po czym schował go do mieszka. Kolejno skierował swe kroki w kierunku pozostałych ocalałych. Pamiętał ich twarze z rejsu ale nie zamienił z nimi słowa. Kobieta była nad wyraz wyuzdana jak na jego normy, natomiast mag zdawał się czuć dobrze we własnym towarzystwie. Z podziwem patrzył jak dziewczę brnęło przez pieniste fale ku skałom. Los kapłanki był mu zupełnie obojętny, jednak zmysły podpowiadały mu że ma ona swoją role do odegrania. Gdzieniegdzie wciąż unosiły się szczątki statku, wypchane na powierzchnie beczki jak i coś na kształt ludzkich ciał lub odzieży. Searos wsparł się na kosturze, zaciągając głęboko morską bryzą. Jego szaty, niemal suche, łopotały delikatnie na jego smukłej sylwetce. Słońce odbijało się od jego lśniącej głowy, rozświetlając ostre rysy twarzy. Tatuaże przypominające języki ognia, pokrywające szyje i dłonie były teraz dokładnie wyraźne. Nie ulegało wątpliwości, że są to wzory nie bez znaczenia. Nie mogąc zignorować niepokojącego dźwięku bliżej nieokreślonej istoty, skupił spojrzenie na leśnej gęstwinie, która zdawała się pochłaniać plaże nieopodal swoim zielonkawym mrokiem. Niespodziewanie odezwał się do stojącego nieopodal mężczyzny.

- Wkrótce zapadnie zmrok. Powinniśmy znaleźć bezpieczne miejsce na kryjówkę i spokojnie przemyśleć nasze dalsze działanie - po czym z równie nieoczekiwanym spokojem zamilkł i przymknął oczy. Wyglądał jakby zapadł w drzemkę na stojąco, aczkolwiek w rzeczywistości po prostu nasłuchiwał uważnie odgłosów życia dżungli.
 
Kree jest offline