Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-01-2018, 08:58   #733
Hakon
 
Hakon's Avatar
 
Reputacja: 1 Hakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputacjęHakon ma wspaniałą reputację
Wolfgang chodził po mieście w poszukiwaniu jakiś czarodziejów przebywających w Kemperbadzie. Długo nie musiał szukać bo miejscowych magów znali prawie wszyscy i skierowano go w odpowiednie miejsce.

Pierwszego, którego Magister Techler odwiedził był Szary Czarodziej Gundulf Grau. Mieszkał w bocznej uliczce przy jednym z placów. Dom niczym się nie wyróżniał i osoba nie wiedząca kto jest właścicielem mogła ominąć domostwo.
Drzwi otworzył młody chłopak o lisim wyrazie twarzy. Wolfgang zrozumiał, że musi być uczniem maga. Bez większych przeszkód i rozmów skierował Techlera do gabinetu Gundulfa.

Rozmowa z magiem nie przyniosła zamierzonego efektu dla Wolfganga. Szary czarodziej nie kwapił się na spoufalanie się z czarodziejem włóczęgą. Techler nie miał co dalej próbować zjednania sobie rozmówcy i przystąpił do konkretów. Nabył u niego kilka składników do swoich czarów. Przede wszystkim nabył kilka kamertonów i pęknięte dwa lusterka.
W temacie Etelki i Czarnych szczytów nawet nie raczył się zainteresować tematem i zbył Niebiańskiego Czarodzieja dość szybko.

Wizyta u drugiego z magów, to jest u Magistra Alchemika Atanathesem von Ansbach nie wyszła lepiej. Piękny dom w dzielnicy bogatych i szlachty był rozpoznawalny z daleka. Kolorowy dym unoszący się z kilku kominó w tylnej części domostwa zdradzał umieszczenie tam pracowni i wykonywane tam właśnie badania.
Techler musiał trochę czasu czekać nim zaproszono go do przestronnego gabinetu. Magister okazał się zarozumiałym i wielce obrażonym, że przeszkadzano mu w badaniach. Niestety koledze po fachu udzielił audiencji, ale dał do zrozumienia żeby więcej go nie kłopotać.
Temat Etelki i Czarnych Szczytów zbył machnięciem ręki twierdząc, że nie zna i nie interesuje go to. Wolfgang spróbował pokazać znalezioną księgę w arabskim magowi sądząc, że to alchemiczne rozprawy i mag zainteresuje się książką.
Następnie udało mu się nabyć u maga kilka odłamków kolorowego szkła i kilka białego do swoich czarów.

Wracając do gospody zaszedł jeszcze w dwa miejsca. Odwiedził miejscowego rzeźnika u którego kupił kilka pęcherzy i wątrób. Na koniec czekała go wizyta w jednym z antykwariatów gdzie po dłuższej negocjacji pozbył się słownika.

***

Temat roboty przedstawiony przez krasnoluda zaciekawił Techlera. Jaką robotę mogli mieć dla maga, szlachcica. Musiało to być wyzwanie i może warto by było się tej propozycji przyjrzeć.
Wolfgang przytaknął tylko na pomysł i był gotowy poznać szczegóły.
 
Hakon jest offline