Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2018, 00:12   #98
Ombrose
 
Ombrose's Avatar
 
Reputacja: 1 Ombrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputacjęOmbrose ma wspaniałą reputację
BRIAN MOSS

Liam zdębiał. Zamrugał niczym kompletny idiota. Obraz przed jego oczami rzecz jasna przez to nie zniknął. Wcześniej podejrzewał, że Nina mogła stanowić zagrożenie, jednak najwyraźniej to jej groziło niebezpieczeństwo. Kompletnie nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń i poczuł się w kropce.

Nagle rozbudził się instynkt przetrwania. Liam chwycił mocno ostry przedmiot, którym wcześniej zamierzał bronić się przed Niną i obrócił dookoła. Pociemniało mu przed oczami z powodu adrenaliny rozprzestrzeniającej się szybko w organizmie. Czy zagrożenie nadal istniało? Czy może skończyć tak, jak Nina?

Na pewno, jednak nie akurat teraz. Nieznacznie uspokoił się. Napadły go wyrzuty sumienia. Gdyby to przewidział... jakoś... to dziewczynie nie stałaby się krzywda. W trosce o własne bezpieczeństwo opuścił ją, chcąc odnaleźć składnik niezbędny do wytworzenia broni. Tym samym zostawił Ninę samą i naraził ją na to, co wydarzyło się. Poczucie winy było przygniatające i nawet nie zastanawiał się nad tym, jak bardzo było racjonalne.

Sprawca musiał ich obserwować, inaczej nie mógłby tak idealnie wybrać momentu. A to znaczyło, że kiedy Liam gonił za Niną, ktoś prawdopodobnie jednocześnie podążał za Liamem. Biorąc pod uwagę doniesienia kobiety o buntujących się androidach, najbardziej podejrzany wydawał się ten należący do Newmana, choć agent nie miał na to żadnych dowodów. Ewentualnie ktoś mógł również spoglądać na nich przez kamery i w ten sposób poznał ich lokalizację... jednak czy te nie zostały wyłączone przez Thoma? A może ktoś kiedyś jakoś przyczepił mu lub Ninie nadajnik GPS? Bates już nic nie pamiętał i nie wiedział, nie myślał, ani nie dedukował. Ranna, potencjalnie zmarła dziewczyna dogorywała u jego stóp!

Rzucił się na kolana. Z ulgą stwierdził, że Nina oddychała. Dotknął ją, wołając po imieniu. Jego starania zostały wynagrodzone cichym jękiem. Dotknął głowy kobiety i odgłos z jej ust stał się głośniejszy. Włosy w okolicy skroni pokrywała mokra, lepka ciesz. Krew.
Rozejrzał się. Na podłodze był bałagan, ale nie dostrzegł niczego podejrzanego. Żadnego narzędzia zbrodni... co oznaczało, że sprawca właśnie teraz odchodził z narzędziem obuchowym mokrym od osocza. Czyli musiał mieć jakąś torbę, aby schować broń i nie zwracać uwagi pracowników laboratorium. Bates, idąc korytarzem, nie spotkał nikogo podejrzanego. Jakieś dwie osoby przeszły z jednego pomieszczenia do drugiego i tyle. Czy nosiły plecaki? Liam z przerażeniem zdał sobie sprawę z tego, że nie pamięta.

Kobieta zaczęła powoli odzyskiwać przytomność. Nieznacznie poruszała palcami, jęcząc coraz głośniej.
- Nina, słyszysz mnie? Kto ci to zrobił? Nina?!
Miał ochotę wybiec i zawołać z prośbą o pomoc. Jednak... czy powinien? Jeżeli Nina dojdzie do siebie i rana nie okaże się zagrażająca jej życiu, to może ingerencja osób trzecich nie była wskazana. Mogłaby nawet narazić kobietę na drugi atak, jeżeli sprawca dowiedziałby się, że nie doprowadził do śmierci. Chyba nie należało od razu rezygnować z dyskrecji. Postanowił, że pozwoli zadecydować Ninie, tylko... musiała najpierw odzyskać w pełni przytomność!

Tymczasem... wszystkie wcześniejsze słowa kobiety zostały tak jakby potwierdzone. Nikt nie atakowałby jej, gdyby wygadywała brednie lub kłamstwa. Sprawca chciał ją uciszyć. Doniesienia kobiety zdawały się nieprawdopodobne... jednak teraz wyglądało na to, że były jak najbardziej prawdziwe.
 
Ombrose jest offline