Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-01-2018, 21:53   #219
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Izbylut:
Gdy dwójka twoich towarzyszy ruszyła schodami w górę ty postanowiłeś jednak zbadać centralną salę. Trzymając drzwi standardowych rozmiarów nad swoją głową w miarę bezpiecznie dotarłeś do skrzyni stojącej w samym centrum wieży. Przyjrzałeś się skrzyni i zwróciłeś uwagę na trzy zamki i dwa pokrętła. Bardzo nietypowy zamek skrzyni wykonanej z metalu i tego samego rodzaju drewna co deski okalające ściany budynku. Wcześniejsze uderzenie w nią taranu - który przecież zdewastował olbrzymie drzwi wejściowe do wieży - nie pozostawiło ani śladu. Zrzucane kamienie gówno dawały goblinom - co najwyżej musiałeś trochę uważać, gdzie stawiasz swe kroki. W pewnym momencie przestali jednak rzucać, a nad sobą usłyszałeś złośliwe chichoty wydobywające się z kilkorga goblinów.

Haxtes, Glastenen:
Skradając się przeszliście schodami do rogu wieży. Nie było tam żadnego okienka, ani niczego innego, a po prostu trzeba było skręcić i znów do góry schodami. Haxtes orientował się, że schody prowadzą prosto do najniższego z pomieszczeń, które miały balkon wychodzący na centralne pomieszczenie. W całym tym tunelu nie było żadnych okien - nie tylko na rogu, gdzie podłoga była płaska. Na tym płaskim kawałku podłogi leżały zwłoki jakiegoś goblina i kałuża krwi. Na końcu schodów znajdowały się zamknięte drzwi. Były wykonane z tego samego drewna, które oblekoło kamienie ścian.

San, Antix:
- To jest ciekawa oferta, ale muszę skonsultować się z sądem i sprawdzić księgi przed podjęciem decyzji. - powiedział mężczyzna i pożegnał się z wami, a wy przemieściliście się do wieży. Po drodze już nic was nie atakowało, nie zatrzymywało i ogólnie ścieżka, którą wcześniej tak ciężko było przebyć teraz wydawała się całkiem zwyczajna. Nawet z krzaków nikt w was nie rzucił kulą ognia. Nudy. Przy wieży wciąż stał wrak niedawno spalonego wozu. Natomiast zamiast wielkich drzwi wieży był otwór - podłoga jednak była położona jakieś półtora metra nad gruntem. Tą podłogą były drzwi leżące na zgniecionych meblach niedawnej barykady. Po lewej stronie znajdowało się przejście do schodów skąpanych w zupełnej ciemności - tam byli Hextes i Glastenen (opis wyżej). Prosto natomiast korytarz rozchodził się w trójkącie i kończył w sumie niewielkim przejściem do centralnego pomieszczenia wieża (opis Izbyluta).
 

Ostatnio edytowane przez Anonim : 13-01-2018 o 13:14.
Anonim jest offline