Wątek: Opiekuńczy MG
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-06-2007, 09:45   #21
Szarik
 
Reputacja: 1 Szarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłośćSzarik ma wspaniałą przyszłość
Oj się narobiło

Vienu Racadi ma rację. W żadnym wypadku nie chodziło mi o to, że naginam zasady wtedy kiedy mnie to odpowiada. Ja wyznaję zasadę, że często MG powinien złożyć własne zadowolenie z sesji na ołtarzu zadowolenia graczy Jeżeli mówię/piszę, że należy nagiąć zasady kiedy przeszkadzają to chodzi mi o takie sytuacje, kiedy np. gangerowi udało się ciężko postrzelić gracza w czasie strzelaniny, a wiem, że ten gracz po prostu kocha swoją postać a do tego uwielbia grać w chromie (przykład z Neuro) to wtedy naginam zasady. Zmieniam miejsce trafienia, albo wogóle opisuję że np. karabin gangera wybuchł mu w twarz, itp. Albo okazuje się, że przegiąłem ze stopniem trudności zamka/pułpaki, etc. to obniżam ST, lub, jeżeli gracz fajnie opisze, jak się męczy z urządzeniem to pozwalam mu je otworzyć bez problemu. To są właśnie sytuacje w których mechanika gry mi przeszkadza Nie zdarzyło mi się nagiąć zasad bo mi gracze odeszli od scenariusza. Trudno, muszę zacząć improwizować i wtedy dopiero zaczyna się zabawa

EDIT: Dodam jeszcze tylko, że w pełni korzystam z mechaniki danego systemu tylko w przypadku, gdy gracz wystąpi przeciwko graczowi. Wtedy krok po kroku robimy wszystko jak każe podręcznik.
 

Ostatnio edytowane przez Szarik : 25-06-2007 o 09:51.
Szarik jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem