Dobra passa w strzelaniu. Galnir i tak był zdumiony, że tak dobrze mu poszło. Chyba Grimnir dzisiaj mu sprzyjał. Ale nie ma co łaski Boga Przodka nadużywać. Trzeba się odpłacić dobrą ręczną przemocą.
Chwycił więc krasnolud w lewą kuszę za kolbę, a prawą wyciągnął z pochwy przy pasie ostrze wyglądające jak bękart miecza i noża. Tak czy tak ten kawałek stali był słusznej wielkości i nie wyglądał na taki, który zadaje czystą i szybką śmierć.
Biegacz jednak nie stał z miejscu, a potruchtał oddalając się od przeciwnika, aby zwiększyć dystans i przygotować się do kontrszarży. Rozejrzał się jeszcze okazji przy czy z chat wokół nie powyłaziły kolejne śmierdziele.
Ostatnio edytowane przez Stalowy : 13-01-2018 o 12:58.