Ryfui stała na łączeniu obu korytarzy, z łukiem w dłoniach gotowym do użytku, spoglądając raz w jeden, a następnie w drugi korytarz. W tym czasie reszta towarzystwa zajmowała się tym i owym...
- Chwilowo spokój, nikogo nie widzę poza trupem w celi - Odpowiedziała Grzmotowi ściszonym głosem. Po chwili namysłu, odezwała się ponownie:
- A widziałeś już gołodupą Elfkę na polu? - Wyszczerzyła do niego kiełki. Ruch: 2 do góry, stoi i ubezpiecza z łukiem, obserwując oba korytarze
__________________ "Nawet nie można umrzeć w spokoju..." - by Lechu xD |