13-01-2018, 18:59
|
#742 |
| Lotharowi, początkującemu adeptowi trudnej sztuki kupiectwa, targowanie się z Kugelschreiberem sprawiło przyjemność. Być może po części wynikała ona z ulgi, że nie chodzi o zdobycie smoczych łusek, przetestowanie "absolutnie bezpiecznej i gwarantowanej" machiny latającej czy wypicie eliksiru siły z "małymi i niegroźnymi" efektami ubocznymi. Pozbycie się kilku nieprzyjemnych osób nie powinno być aż tak trudne... Chociaż, na co szlachcic wpadł później, przy poziomie kontaktu z rzeczywistością na jakim jest Kugelschreiber, te osoby nachodzące wynalazcę i żądające pieniędzy równie dobrze jak bandytami mogą być na przykład poborcami podatków... Na szczęście Axel i Bernhardt zadali już odpowiednie pytania. Czekając na odpowiedź przyjrzał się najnowszemu z wynalazków. Machina rzeczywiście wyglądała, jakby jej celem było pływanie niczym ryba. Tylko... Łódź podwodna? W piwnicy? W domu stojącym bardzo bardzo wysoko nad rzeką? To z całą pewnością dzieło geniusza. Lothar bardzo starał się nie śmiać i skłonił głowę: - Chylę czoła przed geniuszem. Żaden zwykły, ograniczony umysł by na to nie wpadł.- powiedział.
__________________ Ostatni
Proszę o odpis: Gob1in, Druidh, Gladin |
| |