Drużyna A
Draug przeczesał szybko szafki w biurku, znalazł 30 sztuk złota (połowę zabiera dla siebie, resztę podaje Aximowi), kilka kieliszków i ładną karafkę z grubego szkła wypełnioną winem (wartość 25zł).
Sybill przystanęła na chwilę i skoncentrowała się na wyczuciu przedmiotów o dobrej energii. W głowie pojawił się nowy zmysł, ustawił się jak igła kompasu. W pierwszej kolejności namierzył jej tarczę, chwilę później młot Balkazara za ścianą na północy. Na koniec coś słabego, na wzór małego kamyka płonącego niebiańską energią, był gdzieś niedaleko. Parę metrów w lewo i gdzieś głęboko w ziemi, chyba piętro niżej. Walkiria nie chcąc rozdzielać jeszcze bardziej drużyny podążyła za żołnierzem i łotrzykiem. W czwórkę weszli, w korytarz rozgałęziający się na kilka wejść.
Axim rozejrzał się ostrożnie oświetlając światłem korytarz. Drewniane drzwi na północy mogły prowadzić do Rag i Balkazara. W dole widniały zarysy trzech wejść. Z lewej cięższe metalowe drzwi, środkowe drewniane zostały rozbite na drzazgi, na progu widać zielone kawałki szkła. Po prawej drewniane drzwi mogące prowadzić z powrotem do recepcji. Sybill czuła, że jest blisko trzeciego przedmiotu, praktycznie na wyciągniecie ręki, znajdował się z gdzieś tak z dwa metry pod nią.
Rag wyszczerzyła się do Balkazara i podniosła kciuk do góry, otworzyła drzwi i powoli weszła do środka. Ork skierował swoje kroki do otwartego pomieszczenia. Pod ścianą stały beczki różnej wielkości. Miały nasmarowane kredą napisy typu piasek, soda, limonka. W rogu pomieszczenia znajdowało się biurko, a pod nim metalowy sejf. Sejf jest otwarty i pusty.
Po kilku chwilach Rag i Balkazar spotkali się wymieniając obserwacjami.
-
Za drzwiami są schody prowadzące do piwnicy. Na straży jest dwóch orków z kuszami w ręce. Rzućmy okiem co jest jeszcze za tymi drewnianymi drzwiami – wyszeptała kobieta uchylając drzwi prowadzące na południe. Korytarz za drzwiami rozświetlało ruchome światło i kroki kilku postaci schowanych za ścianą korytarza.
Brąz - Balkazar
Fiolet - Sybill
Niebieski – Axim
Czerwony -Rag
Drużyna O
Olaf wraz z Kargulem przesunęli się ku drzwiom prowadzącym do wieżyczki.
- Kumam, ale stary na litość boską następnym razem ostrzeż, prawie portki obsrałem jak żeś wyczarował poczwarę.
Erskine i Esmond zostali w miejscu, aby mieć oko na krasnoludy i resztę drużyny.
- Mam złe przeczucia, od progu czuć echo cierpiących dusz i niedoli – dopowiedział grobowy głosem bez śladu emocji szkielet. –
Widzę bez większych problemów na kilka metrów w ciemności – dodał po chwili w odpowiedzi na drugie pytanie.
Feilan otworzył drzwi wieży, przed sobą miał kręte schody prowadzące w górę do strażniczego punktu obserwacyjnego. Wieżyczka wyglądała na cichą i opuszczoną.
Tymczasem Grzmot stanął w zasadzce gotowy na ruch potencjalnego przeciwnika, a Ryfui wyskoczyła na środek skrzyżowania gotowa posłać strzałę przed siebie lub w bok. Zauważyła kolejne ciało w innej, również otwartej celi. Metalowy dźwięk dobiegający z korytarza po prawej stał się bardziej słyszalny. Jakby ktoś uderzał o metal. Jednak żaden wrogi cel nie był w zasięgu wzroku.
Żółty - Olaf
Jasnozielony - Ryfui
Biały – Grzmot
Zielony -Esmond