Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-01-2018, 20:13   #445
Ranghar
 
Ranghar's Avatar
 
Reputacja: 1 Ranghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputacjęRanghar ma wspaniałą reputację
Drużyna A

Draug przeczesał szybko szafki w biurku, znalazł 30 sztuk złota (połowę zabiera dla siebie, resztę podaje Aximowi), kilka kieliszków i ładną karafkę z grubego szkła wypełnioną winem (wartość 25zł).


Sybill przystanęła na chwilę i skoncentrowała się na wyczuciu przedmiotów o dobrej energii. W głowie pojawił się nowy zmysł, ustawił się jak igła kompasu. W pierwszej kolejności namierzył jej tarczę, chwilę później młot Balkazara za ścianą na północy. Na koniec coś słabego, na wzór małego kamyka płonącego niebiańską energią, był gdzieś niedaleko. Parę metrów w lewo i gdzieś głęboko w ziemi, chyba piętro niżej. Walkiria nie chcąc rozdzielać jeszcze bardziej drużyny podążyła za żołnierzem i łotrzykiem. W czwórkę weszli, w korytarz rozgałęziający się na kilka wejść.

Axim rozejrzał się ostrożnie oświetlając światłem korytarz. Drewniane drzwi na północy mogły prowadzić do Rag i Balkazara. W dole widniały zarysy trzech wejść. Z lewej cięższe metalowe drzwi, środkowe drewniane zostały rozbite na drzazgi, na progu widać zielone kawałki szkła. Po prawej drewniane drzwi mogące prowadzić z powrotem do recepcji. Sybill czuła, że jest blisko trzeciego przedmiotu, praktycznie na wyciągniecie ręki, znajdował się z gdzieś tak z dwa metry pod nią.

Rag wyszczerzyła się do Balkazara i podniosła kciuk do góry, otworzyła drzwi i powoli weszła do środka. Ork skierował swoje kroki do otwartego pomieszczenia. Pod ścianą stały beczki różnej wielkości. Miały nasmarowane kredą napisy typu piasek, soda, limonka. W rogu pomieszczenia znajdowało się biurko, a pod nim metalowy sejf. Sejf jest otwarty i pusty.

Po kilku chwilach Rag i Balkazar spotkali się wymieniając obserwacjami.
- Za drzwiami są schody prowadzące do piwnicy. Na straży jest dwóch orków z kuszami w ręce. Rzućmy okiem co jest jeszcze za tymi drewnianymi drzwiami – wyszeptała kobieta uchylając drzwi prowadzące na południe. Korytarz za drzwiami rozświetlało ruchome światło i kroki kilku postaci schowanych za ścianą korytarza.



Brąz - Balkazar
Fiolet - Sybill
Niebieski – Axim
Czerwony -Rag


Drużyna O

Olaf wraz z Kargulem przesunęli się ku drzwiom prowadzącym do wieżyczki.
- Kumam, ale stary na litość boską następnym razem ostrzeż, prawie portki obsrałem jak żeś wyczarował poczwarę.

Erskine i Esmond zostali w miejscu, aby mieć oko na krasnoludy i resztę drużyny.
- Mam złe przeczucia, od progu czuć echo cierpiących dusz i niedoli – dopowiedział grobowy głosem bez śladu emocji szkielet. – Widzę bez większych problemów na kilka metrów w ciemności – dodał po chwili w odpowiedzi na drugie pytanie.

Feilan otworzył drzwi wieży, przed sobą miał kręte schody prowadzące w górę do strażniczego punktu obserwacyjnego. Wieżyczka wyglądała na cichą i opuszczoną.

Tymczasem Grzmot stanął w zasadzce gotowy na ruch potencjalnego przeciwnika, a Ryfui wyskoczyła na środek skrzyżowania gotowa posłać strzałę przed siebie lub w bok. Zauważyła kolejne ciało w innej, również otwartej celi. Metalowy dźwięk dobiegający z korytarza po prawej stał się bardziej słyszalny. Jakby ktoś uderzał o metal. Jednak żaden wrogi cel nie był w zasięgu wzroku.



Żółty - Olaf
Jasnozielony - Ryfui
Biały – Grzmot
Zielony -Esmond
 
Ranghar jest offline