Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-01-2018, 16:12   #54
Ardel
 
Ardel's Avatar
 
Reputacja: 1 Ardel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputacjęArdel ma wspaniałą reputację
W każdym razie natykamy się na sytuację, że Soni dzwoni telefon. Dziewczyna sięga po telefon, patrzy na ekran i przez chwilę patrzy na niego z niedowierzaniem. Po pół minuty odbiera rozmowę, Soni wygląda na zdenerwowaną.
- Halo. Kto dzwoni?
Dodatkowo robi się spięta przy rozmowie przez telefon. Nerwowo się śmieje, śmiech jest sztuczny.
- Uznam to za niezły żart.To ty, Legion? Nie musisz się wygłupiać. Mów o co ci chodzi.
Odpowiedź w słuchawce jest krótka, ale zmienia dość znacząco reakcję dziewczyny.
- Eee… - Soni na chwilę się przycięła. - Zaf? Ty żyjesz?
Odpowiedź w słuchawce sprawia, że dziewczyna się cieszy.
- No nie wierzę! Daj dowód na to
Odpowiedź w słuchawce. Dziewczyna wyciąga jakiś naszyjnik z czarnymi błyszczącymi kamyczkami i kłami. Naszyjnik ma na szyi, sprawdza ukradkiem, ale Yin i tak widzi, co Soni nie przeszkadza.
- ...Zgadza się - potwierdza coś swemu rozmówcy, po czym jowialnym głosem rzecze dalej. - Ale super! Dzięki Bogu żyjesz! Nawet nie wiesz, jak mi ulżyło! Musimy koniecznie się spotkać. A nie wiesz, co u reszty naszych znajomych?
Odpowiedź w słuchawce.
Soni na nią odpowiada:
- Posłuchaj, Zaf, musimy koniecznie się spotkać - powtórzyła Soni poważniejszym głosem, po czym tym samym głosem dodała. - Novem zaatakował. Spotkałam go w mojej pracy. Nie wiem, czy kojarzysz Yoto, uczestniczył w teście na czwartym Piętrze, był w innej rywalizującej z nami drużynie. Novem… opętał go i zmutował. Na szczęście pomógł mi... przyjaciel. On też miał z nim styczność. Uważam, że musicie się poznać.
Odpowiedź w słuchawce. Krótka, bo po chwili Soni odpowiada rozmówcy:
- Dam ci namiary. Gdzie teraz jesteś?
Dziewczyna włącza jedną latarnię, podpina ją do telefonu, przez który rozmawia. Przez latarnię coś wysyła do telefonu, urządzonko wraca w okolice ucha Soni.
- To do zobaczenia.
Soni odkłada telefon od ucha, po czym rzecze do Yina:
- Wybacz, to było niespodziewane - po czym zerka na ekran telefonu, a następnie dorzuca mężczyźnie. - Mój przyjaciel przybyłby tutaj za kwadrans albo za pół godziny. Nie miałbyś nic przeciw, żeby do nas dołączył? - Soni zadaje to pytanie Yinowi.
- Nie, nie ma problemu. Niech przychodzi. Dobrze zrozumiałem, że myślałaś, że jest tym potworem? Dlaczego?
- Masz na myśli Novema czy Legion?
- Szczerze powiedziawszy, to się już pogubiłem w tych wszystkich Legionach - zażartował Yin. - I jeszcze Lola zniknęła, stąd jestem nieco podejrzliwy. Więc wolałbym wiedzieć wszystko, zanim się z nim spotkamy. Oczywiście, tylko jeżeli chcesz o tym powiedzieć.
- Och, Legion nigdy nie spotkałeś… i daj Boże, żebyś nigdy nie musiał - Soni orzekła to poważnie. - Novem to co innego, jego już spotkałeś niestety. Sama nie wiem, czym dokładniej jest Novem. Spotkaliśmy go z moim przyjacielem Zafarą na teście na czwartym Piętrze. W każdym razie ma zdolność zarażania innych sobą i zmieniania ich w potwory. Yoto z pewnością padł jego ofiarą, Yoto też był na tym samym teście, co Novem, ja i Zaf. Nie powiem ci jednak nic o Yoto, bo nie znałam go i nie miałam z nim wcześniej jakiejkolwiek styczności.
- Novema pamiętam, bo mnie też nieco poharatał. Ale chyba się w niego nie zamienię, usunęliśmy wszystkie kawałeczki ze mnie. Czym jest ten Legion? I dlaczego myślałaś, że Zafara to on?
- To długa i… dość pokręcona historia - Soni westchnęła. - Z tego co wiem, Legion przybyła z wyższych pięter. Nie wiem, czy jest regularną wyższej klasy czy rankerem, ale ona za czymś przybyła na czwarte Piętro i jakoś z Zafem niechcący natknęliśmy się na nią. Legion ma zdolności telekinetyczne, w sensie umie poruszać przedmioty siłą woli. Nie wiem, co jeszcze potrafi, ale jest szalona i niebezpieczna.
- Ale czemu Zaf miałby być tą Legion?
- Z jakichś powodów przyczepiła się do Zafary, a mnie nawet porwała, żeby go zaszantażowa. Myślałam, że Legion przybyła jakoś na to Piętro i to że do mnie dzwoni, to miała być jakaś pułapka albo jakiś głupi żart z jej strony. A poza tym dostałam wiadomość z numeru Zafa, która miała świadczyć o tym, że Zaf został zabity - wyjaśniła Soni. - Mam nadzieję, że nie ma tu nigdzie Legion i że Zaf żyje. Jeśli tak, powinniśmy go spotkać za niedługo.
- To może zanim spotkamy się z Zafarą albo Legion, która się pod niego podszywa… Może mógłbym cię pocałować?
W systemie operacyjnym Soni najwyraźniej nastąpił jakiś błąd połączony z lekką przywiechą.
- Eee, słucham? - spytała się tak, jakby wydawało się, że coś źle usłyszała ze słowami Yina.
Nie spodziewała się tego pytania ze strony mężczyzny.
Yeon-in westchnął cicho. Kosz. Niestety bywało, chociaż szkoda. Soni była naprawdę cudowna. Dlatego też warto było spróbować i zrobić z siebie idiotę, zamiast zrezygnować.
- Chciałbym cię pocałować. Polubiłem cię. Bardzo.
Soni westchnęła.
- Rozumiem cię i też cię polubiłam, ale - po chwili Yin nie potrzebował specjalnych mocy prekognicyjnych, by wiedzieć, co dziewczyna powie. - pozostańmy na byciu przyjaciółmi.
Czyli nici z buzi-buzi.
Yin się uśmiechnął od ucha do ucha. Ileż razy to słyszał! Poza tym, nie przeszkadzało mu to. Nie zakochał się w dziewczynie (jeszcze nie), więc odmowa nie była niczym bolesnym dla jego serduszka (jeszcze nie).
- W porządku - zaśmiał się lekko. - Poczekajmy na tego Zafarę.
Soni skinęła głową. Ulżyło jej, że facet nie obraził się za bycie w mniej zaawansowanym friendzone.
 
__________________
Prowadzę: ...
Jestem prowadzon: ...

Ardel jest offline