Zaśmiał się głośno -Tak to prawda. Los zawsze może nas zaskoczyć. A Ty zakładając że walki można uniknąć sam sobie przeczysz.-mrugnął do niego .
Wiedział że i tak go nie przegada. Zbyt uparty kompan mu się trafił. Nie miał zamiaru się jednak kłucić bo to do niczego nie prowadziło. -Tak czy inaczej nie możemy zwlekać. Wcale nie wiemy czy nie wiedzą o naszym przybyciu... nie znamy tego świata. No a przynajmniej ja nie znam. Jak powiedziała Verine powinniśmy opracować jakiś wstępny plan i ruszać jak najszybciej....-powiedział.
Zaczął szukać w branzolecie przydatnych informacji.
__________________ To była dłuuuga przerwa... przepraszam wszystkich i ogłaszam oficjalnie... wróciłem !!!
Ostatnio edytowane przez Kolmyr : 25-06-2007 o 12:57.
|